wtorek, 16 listopada 2010

"Zakręty losu" trylogia

Chyba każdy autor ma swoją naj... historię? Nie wiem. Ze mną różnie bywa, ale z całą otwartością muszę przyznać, że bohaterowie "Zakrętów losu" na długo zapadli mi w pamięć i nadal żyję ich losami. W końcu trzy tomy, po około 350 stron każdy, odbiły się na mnie i na moim życiu. Poza tym sensacja, w połączeniu z historią miłosną, to coś co lubię i już:)

Plan wydawania poszczególnych części jest taki:
"Zakręty losu" - oficjalna premiera 19 listopada 2010r (teraz jest w przedsprzedaży na http://www.zaczytani.pl/)
"Zakręty losu-Braterstwo krwi" - marzec 2011r.
"Zakręty losu-Historia Lukasa" - listopad 2011r.
Oczywiście wydawnictwo Novae Res

A tutaj okładki:

14 komentarzy:

  1. Przede wszystkim - moje gratulacje, Agnieszko! :) Przyznam, że ja również przyzwyczajam się do moich bohaterów, stąd moje książki są dość opasłe. Nęci mnie także kontynuacja ich losów (były nawet prośby o to), jednak póki co, każdorazowo zaczynam nową historię. Chętnie zapoznam się z Twoim cyklem "Zakręty losu", w grudniu planuję być w Polsce, więc podziałam coś pod tym kątem. Pozdrawiam serdecznie! Renata

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję kochana:) Zawsze, gdy skończę pisać daną historię, odczuwam pustkę. Moja koleżanka Gosia, nazywa to "syndromem pustego gniazda". Bo te moje historie i moi bohaterowie, to tak po trochu moje dzieci. Więc chyba coś w tym jest:)
    A, i będzie mi bardzo miło, gdy przeczytasz cokolwiek mojego:)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam się wcale nie dziwię, że odczuwasz pustkę kończąc daną powieść. W tworzenie postaci wkładasz dużo serca i "syndrom pustego gniazda" jest przy tym nieuchronnym zjawiskiem. Swoją drogą do marca to ja jakoś jeszcze wytrzymam ale do listopada... Toż to ja będę znać do tego czasu wcześniejsze części na pamięć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. wiesz, gdyby to ode mnie zależało, to książki mogłyby się ukazać jedna po drugiej;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Doskonale to rozumiem. Tak się śmieję;) Może to i lepiej, bo szybciej byłabym zawiedziona, że to już koniec :))

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja się bardzo cieszę, że podoba Ci się to co piszę:) Mam nadzieję, że Zakręty losu także zrecenzujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłam się;)
    Lubie trylogie, mam takie wrażenie, że trudniej do nich dotrzeć, gdyż półki księgarni zalewają nas w tej chwili wampirami, upadłymi aniołami, elfami itp itp itp..a ja nie przepadam za tym.
    a j właśnie tęsknie za tego typu prozą. Ciesze się,że to dotarłam, tytuły spisałam:) pozdrawiam serdecznie

    http://lotta-kronika-pachnacych-kartek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. no tutaj wampirów nie będzie:) Za to będzie mafia, narkotyki, źli ludzie, braterskie wybory, miłość, zdrada i duuuużo akcji:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Owszem i zrecenzuję ;)) Ogarnę się tylko z tym co mam do czytania i z pewnością napiszę recenzję. Zwłaszcza, że recenzje Twoich książek same się cisną na klawiaturę i wychodzą strasznie długie.

    OdpowiedzUsuń
  10. :) to będę czekać z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja tam już znam wszystkie Twoje książki na pamięć (tzn mam na myśli te, które kiedykolwiek ukazały się w necie, więc została mi jeszcze historia Lukasa) :D A te które są już dostępne stoją sobie grzecznie na tak zwanej reprezentacyjnej półce w moim pokoju ;) I oczywiście uwielbiam również tą trylogię, ale najbardziej czekam na historię Magdy i Michała czyli 'W zapomnieniu'... no i na Obrońcę Nocy jeśli się kiedyś ukaże, bo przerwałam w połowię a tego baaardzo nie lubię... Dobrze, że masz tego bloga, bo przynajmniej jestem na bieżąco. Bo nie jestem fanką facebooka a do niedawna śledziłam Twoje pisarskie losy na Chomiku... Taki mały ten internet ;) Pozdrawiam - Ola.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja również pozdrawiam Olu i bardzo się cieszę, ze lubisz mnie czytac;) A tymczasem piszę "Historię pewnego zakładu" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. to raczej ja się cieszę, że piszesz, bo mogę Cię czytać ;) I nie mogę się już doczekać nowych historii Twojego autorstwa...

    OdpowiedzUsuń
  14. i już planuję II cześć Obrońcy nocy:) Bo zakończenie było...;)))

    OdpowiedzUsuń