środa, 16 marca 2016

Anna Bednarska "Trudny mężczyzna"

A zaczęło się tak niewinnie. Jest ona, on, grupka przyjaciół, z których każdy przeżywa lepsze i gorsze chwile. Jest praca, która nieco dziwna, ale daje satysfakcję. Są chwile spędzane razem, bo przecież on jest zdolnym pisarzem, który przeniósł się do Warszawy, aby być bliżej mainstreamu i trzymać rękę na pulsie. A ona przez pięć lat jest jak ciepła i bezpieczna przystań. Co z tego, że on czasami robił skok w bok, a właściwie skoki w bok? Przecież to silniejsze od niego, poza tym robił research do książki, poza tym on nie umie inaczej, ale ją kocha. A ona wierzy. Chce wierzyć. Jeszcze trochę, jeszcze chwila, on zdobędzie uznanie i sławę i wróci do ich miasta. Zamieszkają razem. Będzie tak jak ma być.

A potem nadchodzi pewna impreza.
I pojawia się… jeszcze jeden on.
I już nic nie będzie takie jak przedtem.

W sumie dla bohaterki, Olgi, pracującej jako redaktorka w portalu Magia życia, to chyba nawet dobrze, że coś zmieni się w jej życiu. Adam, zdolny obiecujący pisarz jest ciągle zajęty, w Warszawie robi karierę, właśnie ukazała się jego pierwsza kontrowersyjna książka, bardzo dobrze przyjęta. Zaczęły się wywiady, spotkania, plany na przyszłość. Olga wie, że musi wspierać ukochanego, jednocześnie ciągle stara się w sobie dusić wątpliwości, czy to w ogóle ma przyszłość, czy Adam jest jej wierny, bo przecież wcześniej… Kobieta zostawia to, nie myśli, nie przypomina sobie, bo i po co? Cieszy się tym, co jest. Ma satysfakcjonującą pracę, przyjaciół, Rafała, Majkę, Elizę, koleżanki z pracy. Wszystko jest… jakoś. Do momentu, kiedy na imprezie u Rafała poznaje Radka. Projektanta ogrodów, przystojnego, nieco zamkniętego, palącego za dużo papierosów mężczyznę, który od pierwszej chwili patrzy na nią tak, jakby była jedyną kobietą na ziemi. Ale nie jest jedyna, w dodatku obok niej stoi jej partner, który jakby szóstym zmysłem wyczuwa konkurencję i zaczyna przysłowiowo „znaczyć teren”.

Lecz to nie tylko imprezowe zauroczenie. Olga przestaje śnić. Radek zaczyna. Pojawiają się na swoich drogach wciąż i wciąż. Napięcie, fascynacja, pożądanie rosną z godziny na godzinę, z dnia na dzień. Lecz tu nic nie będzie proste. Związek Olgi, jej wyrzeczenia, jej wiara w Adama, przeszłość Radka, jego demony, gniew, rządzący jego życiem. Do tego przyjaciele, którzy sami nie mogą poradzić sobie z własnymi decyzjami.

„Trudny mężczyzna” Anny Bednarskiej to powoli rozpędzający się rollercoaster uczuć, emocji, trudnych decyzji i budzącej się miłości, która nie powinna się zdarzyć.
Autorka gra na uczuciach czytelnikach, zaczynając swoją powieść spokojnie, niewinnie, aby potem rzucać coraz cięższe argumenty, sprawiając że z nerwów zaczynamy tupać nogami i siłą woli powstrzymujemy się, aby nie zajrzeć na ostatnią stronę.

Świetna, wciągająca, denerwująca, pełna uczuć, emocji, przemyśleń. Doskonała lektura, polecam!



Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Akurat.

2 komentarze:

  1. Coś ciekawego. Jak trafię chętnie zerknę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lekturą "Trudnego mężczyzny" mam za sobą i również jestem nią zachwycona ;)
    Emocji była masa, ale dotrwałam do końca, nie podglądając co się wydarzy! :)

    OdpowiedzUsuń