Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Mira.
Tess Gerritsen to znana autorka powieści z pogranicza
sensacji i romansu. Czyli całkiem interesujące połączenie gatunków,
zapewniające wrażenia, emocje, a także porywy serca. Nie przepadam za
romansami, jeśli jednak zawierają w sobie wątki kryminalne lub sensacyjne, to
czytam je z prawdziwą przyjemnością. Tym razem do mojej biblioteczki trafiła „Ścigana”,
która jest godną przedstawicielką tej gatunkowej mieszanki.
Clea pochodzi z rodziny o długiej złodziejskiej tradycji. Już
jako dziecko była przysposabiana do wykonywania tego… zawodu, a jako młoda
dziewczyna trafiła za kratki i to za sprawą swojego wuja-także złodzieja. Teraz
wplątała się w międzynarodową aferę, związaną z przemytem dzieł sztuki i
wyłudzeniem potężnego ubezpieczenia przez niejakiego van Weldona. Człowieka
pozbawionego wszelkich skrupułów i znajdującego się na granicy życia i śmierci.
Dziewczynie cudem udaje się uciec z zaatakowanego i ostrzelanego statku i wie,
że musi trafić na jedno z ukrytych dzieł sztuki, aby udowodnić winę van
Weldonowi. Bez tego nikt jej nie uwierzy, bo przecież jest tylko małą
złodziejką. Tropiąc cenne Oko Kaszmiru trafia do rezydencji, w której powinno
się ono znajdować. Zadanie wydaje się być banalne, sprytna złodziejka z
łatwością pokonuje wszelkie przeszkody i pojawia się w środku. Akcja zapewne
poszłaby gładko, gdyby nie… drugi włamywacz. Tylko co Jordan Tavistock,
dziedzic wielopokoleniowego rodu robi w cudzym domu? Rozwiązanie okaże się
proste, ale nie aż tak proste. Szajka van Weldona zacznie ścigać nie tylko
Cleę, ale także Jordana, a pomiędzy tą dwójką pojawi się coś więcej, niż tylko
początkowa niechęć i zainteresowanie.
„Ścigana” to zgrabnie napisany romans z wątkiem sensacyjnym,
gdzie akcja posuwa się do przodu z taką szybkością, z jaką Clea forsuje kolejne
zamki i zapadki. Powieść nie jest obszerna, dlatego w sumie można przeczytać ją
w jedno popołudnie. Historia stara jak świat, prosta w odbiorze, do
przeczytania na jeden raz. Ale dynamika wydarzeń i gorące uczucie niwelują wrażenie,
że czegoś tutaj brakuje. Dla wielbicieli książek Gerritsen na pewno chrapka nie
lada.
Książki Gerritsen ogólnie są świetne. Nic, tylko polować na "Ściganą" w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńNie miałam jeszcze przyjemności z autorką, ale po lekturze tej recenzji mam ochotę na zmianę w tej materii
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tess wiec bede musiała przeczytać;)
OdpowiedzUsuń