Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa MUZA.
Amerykańskie liceum, rozpuszczona młodzież, podziały na tych lepszych i gorszych, bogatych, mniej zamożnych, popularnych i ofiary. A wśród nich Sara-dziewczyna, która jakoś nie może znaleźć swojego miejsca w tym środowisku. Jednak na szczęście jest przy niej przebojowa Brielle, która zawsze wie jak się zachować, co powiedzieć i umie zawsze wybrnąć z najtrudniejszej sytuacji. Poza tym jest szkolną gwiazdą, popularna, ładna i bogata-nic więcej nie jest jej potrzebne. A jednak zawsze ma przy sobie Sarę, może dla przyjaźni? A może dla zwiększenia kontrastu? Gdy w szkole pojawia się Emma Putnam i zaczyna zwracać na siebie uwagę zwłaszcza męskiej części licealistów, dziewczyny wiedzą, że oto znalazły wspólnego wroga. Rozpoczyna się swoista nagonka na młodszą koleżankę, typowy mobbing, w którym nastolatki nie dostrzegają niczego złego. Niczego, co mogłoby zapowiedzieć nadchodzącą tragedię.
Bo Emma nie wytrzymuje szykan i kpin popełnia samobójstwo. Wszyscy doskonale wiedzą kto przyczynił się do tej tragedii. Sara, Brielle, Dylan… Zaczyna się długotrwałe śledztwo, sprawa jest delikatna, a nastolatki winą oskarżają… Emmę. Ona na to zasłużyła, była zła, zepsuta i sięgała po czyichś chłopaków. Oprócz przesłuchań jesteśmy świadkami kolosalnych zmian w życiu bohaterów, a zwłaszcza Sary, która powoli zaczyna dostrzegać, że to co łączyło ją do tej pory z Brielle to na pewno nie była przyjaźń. Jednocześnie poznajemy jej sytuację domową, brak kontaktu i zrozumienia z matką, brak jakiegokolwiek oparcia w dorosłej osobie. To właśnie Brielle była do tej pory jej wskazówką, drogowskazem, idolką i wzorem. Czy właściwym?
Amanda Maciel w powieści „Tease” porusza ważny i niepokojący problem prześladowania, mobbingu i stalkingu wśród nastolatków, którzy w swej beztrosce nie dostrzegają niczego złego. Dla nich to zabawa i „dawanie nauczki”. Brak granic, brak empatii, współczucie na poziomie zerowym. Co doprowadza do takiego zachowania? Brak nadzoru dorosłych, pieniądze, wolność słowa, pewne rozluźnienie zasad, jakie do tej pory obowiązywały? Problem jest poważny, złożony i w niektórych środowiskach przyjmuje bardzo niebezpieczne kierunki.
Autorka wykorzystała prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce w jednym z amerykańskich liceów, ale pewnie w niejednej szkole i to nie tylko w USA mają miejsce podobne zdarzenia.
„Tease” to lektura pełna przestróg, wskazówek i alertów, książka, która powinna być obowiązkową pozycją wśród nastolatków, w Polsce zwłaszcza gimnazjalistów. A także rodzice znajdą w niej coś dla siebie.
Warto przeczytać, przeanalizować i zastanowić się nad tym, jak łatwo jest tylko samym słowem lub głupim kawałem przekreślić czyjeś życie.
Z niecierpliwieniem czekam na moment kiedy będę mogła ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuń