Sagi są w tej chwili w modzie, sama lubię czytać historie, który mają ciąg dalszy. Które łączą wiele wątków, a fabuła rozgrywa się na przestrzeni dziesiątek, a nawet setek lat. Jeśli opowieść napisana jest składnie, z energią, jeżeli bohaterowie porywają czytelnika, gdy realia historyczne są wiernie oddane i z dokładnością nakreślone - przyjemność z lektury jest gwarantowana.
Lucyna Olejniczak już ma na koncie powieści historią znaczone, teraz ujmuje czytelnika kolejną opowieścią sprzed dekad, która jest pierwszą częścią sagi.
"Kobiety z ulicy Grodzkiej. Hanka" to książka, w której poznajemy losy rodziny aptekarza Franciszka Bernata. Mężczyzny zepsutego, bezdusznego, dla którego własne zachcianki i chore skłonności stały się przyczynkiem nieszczęść i tragedii wielu kobiet, których los, a niekiedy posługa rzuciły do apteki na Grodzką.
Jego córka, Wiktoria, jest osią spajającą fabułę, która przenosi nas do Krakowa końca XIX wieku. Dziewczynka rodzi się w dramatycznych okolicznościach i całe jej późniejsze życie obfituje w szereg zawirowań, wśród których Wiktoria próbuje się odnaleźć. Nie wie jednak, że nad jej życiem wciąż krąży tajemnica sprzed lat i klątwa, którą rzuciła niezwykle bliska jej osoba.
Kiedy dorastająca Wiktoria, która staje podporą i niewątpliwą przyszłością apteki Bernata, poznaje przyszłego doktora, Filipa, wydaje się, że w końcu los się uśmiechnie do zdolnej i pięknej dziewczyny. Jednak czasami tak jest, że dzieci muszą płacić za grzechy ojców, a Franciszek Bernat miał złych ucznynków na sumieniu więcej, niż przeciętny człowiek.
Czy Wiktoria pokona siłę klątwy? Czy winny zostanie ukarany? Czy miłość ma prawo zwyciężyć i w czy w ogóle jest na to jakakolwiek szansa, w świetle wyjawionych sekretów?
Lucyna Olejniczak wie, jak podtrzymać napięcie i utrzymać czytelnika w niepewności. Do tego dochodzą świetnie zarysowane realia historyczne, wręcz czuje się klimat dziewiętnastowiecznego Krakowa i wraz z bohaterami wędruje po jego ulicach.
To pierwszy tom sagi, którego klimat przenosi czytelnika w świat miniony, gdzie mimo innych realiów, ludzie kochali się tak samo mocno jak teraz, nienawidzili i popełniali okrutne czyny. Świat jednak nie jest aż tak do końca zły i daje wiarę w to, że miłość i dobro w końcu zwyciężą. A "Hanka" daje nadzieję na to, że w kolejnej odsłonie sagi autorka znowu nas zaczaruje i da porwać snutej przez siebie opowieści. Na co z wielką niecierpliwością czekam.
Myślę, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale zaciekawiła mnie ta książka. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**