Ostatnio, z racji tego, że cierpię na bezsenność i zrobiłam sobie przerwę w pisaniu, oglądam filmy. I wczoraj w nocy (a właściwie dzisiaj), obejrzałam jeden z wcześniejszych filmów z Benedictem Cumberbatchem (bo żadną tajemnicą jest to, że mam teraz fazę na tego aktora).
Film "Trzecia gwiazda" powstał w 2010 roku i opowiada historię czterech młodych mężczyzn, którzy przyjaźnią się od lat. Jeden z nich, James, umiera na mięsaka. I postanawia, wraz z kumplami wyruszyć w podróż do zatoki, gdzieś na końcu świata, gdzie niegdyś wspólnie spędzali wolny czas.
Cała czwórka rusza w podróż, podczas której wszyscy dowiedzą się czegoś więcej na swój temat i będą musieli stawić czoło śmierci, która czai się tuż za Jamesem.
Historia wzruszająca, ale i miejscami zabawna. Finał bardzo porusza, łzy lały mi się strumieniami. Dawno nie wzruszyłam się aż tak na żadnym filmie.
Jasne, że obejrzałam ten film tylko ze względu na Cumberbatcha, ale cieszę się, bo dzięki temu spotkałam się z obrazem, który naprawdę wstrząsnął moim sercem. Zachęcam Was do obejrzenia i warto przygotować paczkę chusteczek.
Jestem wielką fanką książek, to prawda. Lecz przede wszystkim kocham też filmy (mam ich masę zarówno na komputerze jak i na płytach). Historia ta którą Pani opisała, bardzo mnie urzekła. Sięgnę po ten film. Już nawet mam go skopiowanego do folderu "pobierz" by go ...zdobyć xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
P.S: Widzę,że Kocha Pani filmy które są właśnie niekiedy śmieszne, ale i niosą pewien przekaz. Słyszała Pani może o filmie z Bollywood "Gdyby jutra nie było?" Polecam by Pani choć raz obejrzała ten świat pięknych piosenek i urzekającej fabuły :)
Też kocham filmy i to odmienne niejednokrotnie tematycznie. Obrazów z Bollywood jeszcze nie miałam okazji oglądać, zatem sięgnę po ten tytuł, który zaproponowałaś :)
Usuńoglądałam głównie ze względu na Cumberbatcha, do którego pałam nieustającym uwielbieniem odkąd ujrzałam go w Sherlocku.
OdpowiedzUsuńserdecznie i gorąco polecam serial - Koniec defilady - również z jego udziałem, gdzie przechodzi sam siebie ;)
Trzecia gwiazda porusza bardzo trudny temat, ale jest wielce wymowna w swoim milczeniu...
z Benedictem polecam również Wreckers (2011).