niedziela, 29 czerwca 2014

Liane Moriarty "Sekret mojego męża"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka.


Kiedyś na bieżąco śledziłam losy bohaterek serialu "Desperate Housewives”, który u nas miał tytuł „Gotowe na wszystko”. Mała społeczność Wisteria Lane sprytnie ukrywała własne grzeszki, na zewnątrz ukazując swą nieskazitelną, wydawać by się mogło, fasadę. Jednak w zaciszu domostw, a także w sercach i umysłach niektórych bohaterów czaił się mrok i skrzętnie ukrywane tajemnice sprzed lat. Książka, którą miałam okazję przeczytać, napisana jest w podobnym eklektycznym klimacie, lecz tym razem akcja dzieje się w Australii, na przedmieściach Sydney.

Bohaterów „Sekretu mojego męża” Liane Moriarty jest wielu, a ich początkowe stopniowe wprowadzanie zmierza do sprytnie zaplanowanego poplątania ich losów i połączenia w ciekawym finale. 

Cecilia Fitzpatrick znajduje ukryty na strychu list od męża, Johna-Paula. Napis na kopercie może przyprawić o dreszcz niepokoju „Dla mojej żony, Cecilii Fitzpatrick. Otworzyć wyłącznie w przypadku mojej śmierci”. Kobieta, idealna gospodyni, najlepsza konsultantka produktów Tupperware, matka trzech córek i żona przystojnego Johna-Paula, od tej pory wie, że nie osiągnie spokoju, jeśli nie otworzy tego listu. Który, jak się wkrótce dowiaduje, zaginął w papierzyskach jej mężowi i ten teraz prosi ją, aby go za żadną cenę nie otwierała, bo są tam same rzewne bzdury, napisane po narodzinach ich pierwszej córki Isobell. Lecz czy to powstrzyma Cecylię przed poznaniem zawartości zagadkowej przesyłki?

Tess dowiaduje się, że jej mąż Will i kuzynka Felicity… nie, nie spali jeszcze ze sobą. Ale czują do siebie dziwny pociąg, a także uczucie, które zwie się zakochaniem. Kobieta zabiera sześcioletniego syna Liama i wyjeżdża do swojej matki, do Sydney. A tam… spotkanie po latach. Jej pierwszy chłopak, Connor Withby ma smutne oczy, ale cudowne ciało i jest wyraźnie szczęśliwy, że Tess wróciła do rodzinnego domu. Jednak mężczyzna ciągle czuje się jak pod obstrzałem pełnego nienawiści wzroku Rachel, która wciąż nie może pogodzić się z nierozwiązaną zagadką zabójstwa jej córki Janie. Dziewczyna prawie trzydzieści lat temu została znaleziona uduszona na placu zabaw. Rachel ma swoją wersję dotyczącą zabójcy, ale nie ma na to żadnych dowodów. Ale może taki wkrótce się znajdzie?

Eklektyczny klimat przedmieścia wielkiego miasta, idealne gospodynie domowe, szkolne przedstawienia, pyszne ciasta, odrobina wina, uśmiechy i nieszczere rozmowy. I tajemnice. Duszące, gnębiące dzień i noc. Przypominające o tym, co zrobiliśmy, czego nie dopełniliśmy, czemu jesteśmy winni. Idealny obraz wcale nie jest taki nieskazitelny, bo każdy człowiek nosi coś w sobie i nigdy do końca się nie odsłania. Czy bohaterowie tej powieści będą potrafili się przełamać i wyznać całą prawdę? Zapraszam do lektury. 


Powieść rozkręca się powoli, stopniowo wprowadzając czytelnika w prosty, a jednocześnie skomplikowany świat bohaterów. Ich mnogość wymaga skupienia i uwagi, aby potem poznać wszystkie zależności i wraz z kolejnymi kartkami książki odkrywać kolejne tajemnice i łączyć poszczególne wątki. Aż w końcu odkryć zagadkę. A właściwie sekret jej męża. Polecam, świetna wciągająca lektura, w której nie brakuje emocji, dramatów i dylematów. Idealna lektura na wakacje.

2 komentarze:

  1. To już trzecia książka w ciągu tego miesiąca, na którą trafiam, a której rzecz dzieje się w Australii:) Podoba mi się, poczytam sobie więcej o tej książce.
    p.s Mój mąż był gorącym fanem serialu "Gotowe na wszystko" - zawsze mnie to śmieszyło:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiła mnie Pani bardzo, lubię takie książki, które wymagają skupienia żeby potem w końcówce wszystko zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń