„W życiu każdego mężczyzny przychodzi taki moment...” - to było ulubione powiedzonko, stosowane na każdą okazję przez ojca głównej bohaterki debiutanckiej książki Dagmary Półtorak, pt.: „Tak trudno być mną!”.
A ja bym rzekła: „W życiu każdego człowieka (bez względu na płeć), przychodzi taki moment, kiedy trzeba spuścić trochę powietrza, wziąć głęboki wdech, napełnić płuca i wybuchnąć głośnym, uwalniającym stres, śmiechem.”
I właśnie takiego oczyszczenia można doznać podczas lektury wyżej wymienionej pozycji.
„Tak trudno być mną!” to opowieść o życiu młodej dziewczyny, która musi się zmagać z codziennym szaleństwem jej nietypowej rodziny: Matki, Ojca, Ojczyma Włodzimierza, brata Michała, potwora w ludzkiej skórze czyli młodszego brata Smarka, a także pewnego podejrzanego typa, który może okazać się psychopatycznym zabójcą przybyłym z Wysp Brytyjskich a okazuje się kimś całkiem innym, aczkolwiek nie mniej pociągającym. Wszystko to jest przekazywane czytelnikowi w formie pamiętnika, z którego dowiadujemy się także całkiem normalnych rzeczy, jakie dziewczyny zwykłe umieszczać w swoich papierowych powiernikach. I bohaterka tej powieści także opowiada o swoim życiu, marzeniach, planach, mamy okazję obserwować jej liczne próby poszukiwania właściwej drogi, którą chciałaby pójść, a także jesteśmy świadkami jej pierwszego poważnego uczucia do pewnego przystojnego Anglika polskiego pochodzenia. I tutaj wydawać by się mogło, że to kolejna opowiastka o kolejnej „lejdys”, która niby silna i niezależna, roztapia się jak ciepłe masło w mocnych męskich ramionach.
Jasne, może i tak jest, ale język, forma i humor rodem z Monty Pythona, sprawiają że nigdy nie wiadomo w jakie absurdalne i niemal z piekła rodem sytuacje, wpadnie główna bohaterka.
Powieść napisana jest zgrabnym, wciągającym, zaskakującym niekiedy stylem, który sprawia, że czyta się ją szybko a śmieje więcej niż często.
Dlatego nie polecam do czytania podczas jazdy, przykładowo, komunikacją miejską, bo gromkie wybuchy śmiechu, parskanie i świńskie kwiki, mogą lekko zniesmaczyć pasażerów.
Jednym słowem, według mnie, bardzo udany debiut.
Pozostałe recenzje w zakładce "Moje recenzje"
"Czytać to bardziej żyć, to żyć intensywniej". Rozmówki, przemyślenia, recenzje młodej pisarki. Bo jestem gadułą, choć czasami milczę. Bo jestem milcząca, choć czasami ględzę. Bo jestem miła, choć czasami trudno mnie znieść. Bo jestem niesympatyczna, choć czasami trudno w moim towarzystwie się smucić. Bo kocham słowo pisane. I kocham słowo czytane. I nie lubię fałszu i zawiści, a frustratom mówię stanowcze NIE. Szkoda czasu i atłasu, a życia to na pewno. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz