niedziela, 26 lipca 2020

Krzysztof Domaradzki "Sprzedawca"

Ta recenzja będzie krótka:
TA KSIĄŻKA TO SZTOS!
Koniec recenzji.

Nie, no, żartowałam. Ale w sumie powyższe zdanie naprawdę by wystarczyło. Czegoś takiego właśnie potrzebowałam! Inteligentnej, wciągającej, dynamicznej historii. Opowieści o złu, które może czaić się w kimś, po kim nigdy nie spodziewalibyśmy się wynaturzeń, okrucieństwa w czystej postaci i sadyzmu.

Kacper Berger to trzydziestosześcioletni wybitnie uzdolniony coach, który z wyróżnieniem ukończył warszawską SGH. Pracował w różnych znanych korporacjach i teraz robi karierę w polskim oddziale brytyjskiego koncernu, zarabiając ogromne pieniądze. Jeździ czarnym Mercedesem AMG, ma piękny apartament w Warszawie i willę w Konstancinie. Spotyka się z ambitną bizneswoman, lubi dobre whisky, nie żałuje pieniędzy na dobre używki, a kokaina wysypuje mu się z kieszeni. A, i jeszcze jedno! Szczególnie upodobał sobie biuściaste naturalne blondynki. Które uwielbia… mordować. Tak, drodzy państwo, przystojny, ujmujący i ambitny Kacper Berger jest seryjnym mordercą. Przywitajcie się, bo już nic nie będzie takie samo.

Nie będę streszczać tej książki, bo nie chcę zbyt wiele zdradzać, ani odbierać wam przyjemności czytania tej genialnej historii. Dodam jedynie, że oprócz wątku kryminalno-sensacyjnego, sporo tutaj czarnego humoru, głównie za sprawą myśli Bergera, które niekiedy okrutne i bezduszne, jednocześnie bawią i w sposób ironiczno-żartobliwy opisują życie współczesnych trzydziestolatków, dla których robienie kariery w stolicy jest głównym celem i jedyną pasją. Autor świetnie orientuje się się w kwestiach biznesowych, tworząc środowisko naturalne, w którym porusza się nasz seryjny morderca, a jednocześnie świetny biznesmen. Ukazuje również degrengolade tego środowiska, upadek i niskie instynkty które rządzą ludźmi, obracającymi olbrzymią gotówką. 

„Sprzedawca” to wytrawny thriller, łączący elementy psychologii, psychologii biznesu, czarnej komedii i motyw pasjonującego śledztwa.
Polecam, to prawdziwa czytelnicza uczta.

Chapeau bas, panie Domaradzki!


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

1 komentarz: