sobota, 23 marca 2019

To będzie ostra historia.

Tetralogia "Bezlitosna siła" jest jedną z najostrzejszych serii i w ogóle książek, jakie do tej pory napisałam.
Łączy dwa światy, na pozór niemające ze sobą nic wspólnego: świat zawodników podziemnego MMA i kobiet prowadzących fundację "FemiHelp", niosącą pomoc kobietom i dziewczynom, które znalazły się na zakręcie.
To opowieść o czeterech mężczyznach:
Kastor
Polluks
Saturn
Mars
i czterech kobietach:
Anicie
Martynie
Inez
Liwii
Ich przeszłość zaważa na ich obecnych losach, a te zaczynają się ze sobą przeplatać.

To dramat, romans, erotyk i sensacja w jednym.

Pierwszy tom "Kastor" już niebawem - wkrótce ogłoszę datę premiery.

Tymczasem fragment I tomu:


Poprawiłem czarną skórzaną maskę, którą podczas walk zawsze nosiłem na twarzy. Pod nią niemal się roztapiałem, pot mieszał się z krwią. Mój przyjaciel i trener, Polluks, wszedł do klatki, omijając plamy krwi gościa, którego pomocnicy właśnie znosili z maty. Jego biała koszula i eleganckie spodnie od garnituru szytego na miarę stanowiły ciekawy kontrast z otoczeniem, a zwłaszcza ze mną. Domyślałem się, jak wyglądam. Ale Polluks nie takie rzeczy widział i nie takie rzeczy robił. Wręczył mi symboliczny czek, wszystkie pozory musiały zostać zachowane.
– Gratuluję, kolejna wygrana!
– Dzięki!
– Brawa dla Kastora! – Krzyknął do mikrofonu, a zgromadzony tłum wiwatował.
Piski dziewczyn stojących przy samej klatce oznaczały, że walka musiała się podobać. A ja to na pewno.
Wyszedłem z klatki bocznym wyjściem dla zawodników i udałem się na zaplecze klubu. Polluks szedł za mną.
– Stary, co to kurwa było?
– Ale co?
– Podstawiłeś mu się na początku.
– Był silny i szybki.
Stanąłem i spojrzałem na przyjaciela. Był mojego wzrostu, więc gapiłem się wprost w jego czarne przerażające gały.
– Widziałem. Podłożyłeś się, jakbyś chciał dostać wpierdol.
Oczywiście, że miał rację. Ale nie zamierzałem się do tego przyznawać. Nie jemu. Właściwie to nikomu.
– Widzisz, co chcesz widzieć.
– Uważaj. Nie chciałbym zdrapywać twojej ślicznej buźki z maty. – Swoim zwyczajem włożył dłonie w przydługie czarne włosy i przeczesał je palcami. 
Robił tak zawsze, od pierwszej klasy podstawówki, kiedy się poznaliśmy.
– Don’t worry.
Poszedłem do pokoju dla zawodników, po drodze minąłem niską blondynkę, którą już kilka razy widziałem w podziemiach. Była jedną z hostess. Spojrzała na mnie, przerażona, i czym prędzej odwróciła wzrok, jakby bała się dłużej na mnie patrzeć. Uśmiechnąłem się. Musiałem wyglądać bardzo interesująco. Wielki, zakrwawiony, w czarnej skórzanej masce, z której wyzierały moje jasnoniebieskie, niemal lodowate oczy. Uwielbiałem, gdy ludzie się mnie bali. To było takie… orzeźwiające. Dziewczyna mocniej przytuliła tacę, którą niosła, i przyspieszyła. Gdy mnie mijała, nie powstrzymała się od zerknięcia i skuliła się w sobie. W jej zielonych oczach przez ułamek sekundy zobaczyłem coś, co powinno mnie zastanowić. Miałem to jednak gdzieś, tak jak większość rzeczy, które mnie otaczały. Wszedłem do szatni dla zawodników. Marzyłem, by ściągnąć maskę i wziąć prysznic. Dostrzegłem jakąś kobietę o długich kasztanowych włosach.
– Zgubiłaś się? – zapytałem.
– Chciałam prosić o autograf. – Uśmiechnęła się, spojrzała mi śmiało w oczy i już wiedziałem, o jakiego rodzaju podpis jej chodzi. 
I gdzieś głęboko w sobie poczułem, że mam dość tych śmiałych, zachęcających spojrzeń, rozbierających i bezkompromisowych. Tamta dziewczyna patrzyła całkiem inaczej… 
– Masz coś do pisania?
– Mam to. – Laska zrzuciła złotawe wdzianko i moim oczom ukazały się kształtne cycki, które sterczały i zachęcały do zabawy.
– Ciekawe. – Złapałem ją za biodra i popchnąłem na ścianę. Postanowiłem wyrzucić z głowy wszystkie rzewne pierdoły, tak samo jak postać blondynki z jej niepewnym spojrzeniem. – Widzę, że masz bardzo określone hobby. – Odwróciłem ją i ścisnąłem cycki.
Pisnęła i otarła się o mnie zachęcająco. Dzisiaj nie miałem zamiaru jej pieprzyć. I tak wiedziałem, że wróci. One zawsze wracają.



Okładka niebawem!!!









4 komentarze:

  1. Super, już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dreszcz emocji, ta historia to powoduje, uwielbiam takie teksty, szczególnie Pani, Agnieszko.Poczekam, oby niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super już nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń