poniedziałek, 13 września 2021

Remigiusz Mróz "Nieodnaleziona"

 Ostatnią książkę Remigiusza Mroza przeczytałam kilka lat temu, potem nieco zagubiłam się w seriach, których poszczególne tomy ukazywały się w tak błyskawicznym tempie, że bałam się mrugnąć. W każdym razie na trochę się rozstaliśmy. A że w tej chwili rozsmakowałam się w audiobookach, to wykorzystując drogę do Warszawy na Targi Książki, postanowiłam przesłuchać „Nieodnalezioną”. No i jak wyglądało to nasze spotkanie po latach?

Bohaterem tej powieści jest niejaki Damian Werner, którego świat runie w momencie, gdy wraz z narzeczoną Ewą wyjdzie pewnego późnego wieczoru z opolskiego klubu. Napada na nich pięciu facetów, Damian zostaje przez nich pobity, a Ewa zbiorowo zgwałcona. Kiedy mężczyzna odzyskuje przytomność, po jego narzeczonej nie ma śladu. Minęło dziesięć lat, a Werner żyje jak zombiak, nie potrafił ułożyć sobie życia, a jego ukochana nie została nigdy odnaleziona. Kiedy przyjaciel pokazuje mu zagadkową fotografię z koncertu zespołu Foo Fighters, Damian rozpoznaje w młodej kobiecie ukochaną zaginioną Ewę. Za namową kumpla postanawia zgłosić się do zakamuflowanej, ale bardzo efektywnej agencji detektywistycznej. Należy ona do milionera Roberta Reimenna i jego żony Kasandry. Tym samym Damian rozpoczyna ryzykowną grę z przeszłością, gdzie stawką będzie niejedno ludzkie życie. Jednocześnie poznajemy losy Kasandry, która pod kosztownymi ubraniami i umiejętnie nałożonym makijażem ukrywa potworną prawdę. Bo przemoc nie zawsze ma obraz patologii, często rodzi się i eskaluje za ścianami eleganckich rezydencji.


„Nieodnaleziona” to szokująca i miejscami bardzo brutalna opowieść o przemocy właśnie. Opisy tejże są niezwykle sugestywne i plastyczne, sądzę, że przeznaczone dla czytelników o stalowych nerwach. Ja do takich należę, ale i tak czasami miałam ochotę po prostu… krzyczeć. Myślę, że w Pendolino pasażerowie nieco by się zdziwili, gdybym tak zareagowała, ale naprawdę trudno było mi czasami się powstrzymać.


To także opowieść o tajemnicach, walce o siebie, intrygach, kłamstwach i poszlakach. Książkę przesłuchałam z nieustającym zainteresowaniem, a to co autor przygotował, naprawdę zasługuje na uznanie.

Tak więc nasze spotkanie po latach okazało się bardzo udane, a teraz oczywiście słucham tomu drugiego, bo okazało się, że to jeszcze nie koniec losów Damiana i Kasandry. 

Oczywiście polecam!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz