piątek, 19 kwietnia 2019

Tabitha Suzuma "To, co zakazane"

Naprawdę myślę od ponad doby nad tym, co Wam napisać o tej książce. I to nie dlatego, że porusza kontrowersyjny temat. Ale dlatego, że naprawdę mną wstrząsnęła i jeśli rzadko się to książkom udaje, to ta jest druga w tym tygodniu, która wprawiła moje serce w przyśpieszony nerwowy rytm.
Mowa tutaj o powieści „To, co zakazane” autorstwa Tabithy Suzuma. Książka przedstawia losy pięciorga rodzeństwa: Lohana, Mai, Kita, Willi i Tiffina. Najstarsi, niemal osiemnastoletni Lohan i młodsza od niego o trzynaście miesięcy, Maya,  faktycznie są rodzicami dla młodszego rodzeństwa. Ich ojciec, niespełniony poeta, zostawił ich, ma nową rodzinę i nie interesuje się piątką swoich dzieci. A matka… No cóż. Swój czas spędza na pracy jako szefowa kelnerek i romansie z szefem, z którym odwiedza knajpy, jeździ na wycieczki i głównym jej problemem jest to, jak zmieścić się w brokatową mini, w którą ciężko jest jej upchnąć starzejące się ciało.

Lohan i Maya robią wszystko, aby o ich sytuacji nie dowiedziała się opieka społeczna, dbają o braci i siostrzyczkę, szykują jedzenie, odrabiają lekcje, jednocześnie nie zapominając o sobie. Lohan jest bardzo zdolny, świetnie się uczy i ma zamiar studiować na Uniwersytecie Londyńskim. Jedynym jego problemem jest to, że nie potrafi rozmawiać z innymi ludźmi. Włącza się wewnętrzna blokada i odezwanie się do kogokolwiek na forum klasy, czy szkoły, stanowi przeszkodę nie do pokonania. Za to w domu nie ma z tym problemu. A najlepiej dogaduje się z Mayą. 

W pewnym momencie pojawia się coś więcej. Kiedy Maya idzie na swoją pierwszą randkę, w Lohana uderza wściekłość i zazdrość. I wówczas… uświadamia sobie, że to co czuje do siostry, jest czymś strasznym, czymś, co wzbudza w nim wstręt. A jednocześnie, jak coś tak pięknego, może być tak wstrętnego? Najgorsze, (a może najlepsze?) w tym wszystkim okazuje się to, iż Maya czuje dokładnie to samo. Dwoje nastolatków, którzy tak naprawdę nigdy nimi nie byli, którzy musieli szybko dorosnąć i zachowywać się jak dorośli ludzie, zakochuje się w sobie pierwszą silną miłością. Miłością, którą nie może czuć do siebie rodzeństwo! To zakazane, obrzydliwe i podlega karze więzienia! Lecz rozum nie jest w stanie walczyć z potrzebą serca i ciała. Wszystko się zmienia, Maya widzi przyszłość w jasnych kolorach, Lohan przezwycięża własne uprzedzenia i zaczyna normalnie funkcjonować w szkole. Lecz od początku było wiadomo, że to nie może skończyć się dobrze. 
„To, co zakazane” to dramat z elementami psychologii, druzgocący i wzbudzający szereg skrajnych emocji. Od niedowierzania, przez szok, aż po bezbrzeżny żal. Autorka sporo poświęciła takiej formie oddania głównych postaci, aby czytelnik mógł jak najlepiej poznać ich myśli, rozterki, rozrywające serce słowa, które mieszkają w ich głowach.

Ta książka na pewno jest kontrowersyjna, ale przedstawione kiełkujące uczucie u młodych zagubionych, pozostawionych samym sobie ludzi, nie jest niesmaczne, nie wzbudza negatywnych odczuć. Wzbudza raczej ogromny smutek i żal. Że są takie dzieci, które żyją w świecie pozbawionym wzorców, zasad, a przede wszystkim wsparcia i miłości. I w poszukiwaniu tej miłości trafiają tam, gdzie nie powinny. 
Historia Lohana i Mai jest bardzo wzruszająca, smutna i nawet nieco dołująca. A finał nokautuje. 

Polecam czytelnikom o otwartych umysłach i odpornych na takie zabiegi fabularne. 


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Młodzieżówka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz