poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Wilhelm Peter „Zakład pogrzebowy przedstawia! Dobrze, że do nas trafiłeś”

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Academicus.
 
Pisanie bloga to chyba bardzo popularny sposób samooczyszczania się, przybierający różne obrazy, ale zawsze mający na celu przekazanie… czegoś. Treść i forma dowolna, a także tematyka, czasami banalna, innym razem ukierunkowana na konkrety, albo specyfikę danej profesji czy zainteresowań. A jeśli ta dana tematyka jest inna, oryginalna, specyficzna i nietuzinkowa, wiadomo, że teksty będą czytane chętnie i z wielkim zainteresowaniem.
Obecną nowoczesną formę komunikacji i dzielenia się swoimi wrażeniami, spostrzeżeniami wykorzystał Wilhelm Peter, właściciel  zakładu pogrzebowego i autor bloga http://bestatterweblog.de Może miał już dość odpowiadania na liczne pytania odnośnie pracy przedsiębiorcy pogrzebowego, tego co robi się z ciałem człowieka po śmierci, jak przygotowuje się je do ceremonii pożegnalnych, czy w jego pracę wkrada się rutyna i czy podchodzi do swych „klientów” z obojętnością? Dlatego zaczął opisywać swoje życie, codzienne obowiązki  na wyżej wspomnianym blogu, robiąc to z sardonicznym poczuciem humoru, co sprawiło, że nawet najbardziej dramatyczne historie były przyjmowane przez czytających bez niepotrzebnej traumy.
W tej chwili nakładem wydawnictwa Academicus ukazała się książka Petera, zatytułowana przewrotnie „Zakład pogrzebowy przedstawia! Dobrze, że do nas trafiłeś”, która jest zapisem bloga. Autor opowiada o swojej codziennej pracy, prezentuje swoich współpracowników, przedstawia różne historie ze swej codzienności, by nie powiedzieć, pogrzebowej codzienności. Opowieści pisane przez życie, smutne, wzruszające, dramatyczne, czasami nawet zabawne. Przedsiębiorca pogrzebowy to nie smutny chudy pan w czarnym ubraniu, to człowiek z krwi i kości, mający swoje własne dobre i złe chwile, radości, smutki, starający się dostrzec w codzienności odrobinę uśmiechu i wiary. Może ta cienka granica, po której poruszają Peter i jego współpracownicy, sprawia, że dostrzegają radość życia i nieuchronność śmierci. Może im będzie łatwiej się z tym pogodzić? I przyjąć, jako oczywistość?
Jedno jest pewne: książka napisana jest prostym i ujmującym językiem, pełnym żartobliwych porównań i spostrzeżeń, ukazującym niezwykłe poczucie humoru autora. Nieco inne spojrzenie na to, co nas wszystkich czeka, nieco odmienny obraz przedsiębiorcy pogrzebowego, próba ukazania, że radość można znaleźć w każdym zawodzie wykonywanym z pasją i oddaniem. Warto przeczytać, polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz