wtorek, 27 lipca 2021

Janelle Brown "Oszustka"

 „Oszustka” autorstwa Janelle Brown to wielowątkowa i pełna zwrotów akcji historia, oscylująca na granicy kryminału, thrillera i powieści obyczajowej. 

Główną bohaterką jest Nina, utalentowana złodziejka, która od lat para się oszustwami i kradzieżami, a robi to po to, aby ratować chorą na raka matkę. Jej jedynym przyjacielem, partnerem i kompanem kradzieży jest Lachlan, dzięki któremu mają gdzie upłynniać skradzione towary. Nina wyspecjalizowała się w okradaniu celebrytów, influencerów, którzy za pośrednictwem Instagrama, dokładnie pokazują swoje dobra i informują o każdym swoim posunięciu. Dzięki relacjom Nina wie, co dzieje się w życiu potencjalnej ofiary i w sposób niezwykle precyzyjny przygotowuje każdy kolejny skok.


Kiedy pewnego razu znika ich paser, a policja zaczyna pytać o Ninę, ta, za namową matki, wyjeżdża wraz z Lachlanem nad jezioro Tahoe. Nie jest to przypadkowe miejsce. To właśnie tam, w przeszłości, Nina została upokorzona przez Lieblingów, sławną rodzinę krezusów. Teraz w ich posiadłości w Stoneheaven, mieszka Vanessa, dziedziczka fortuny i modowa influencerka. To właśnie ją zamierza okraść Nina i to właśnie na niej postanawia przeprowadzić swój plan zemsty, za dawne krzywdy i upokorzenia.


Do czego to doprowadzi? Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem? Czy bliscy Niny są wobec niej szczerzy?

W „Oszustce” nic nie jest przewidywalne, akcja wprawdzie ogranicza się do małej liczby bohaterów, ale za to jest tak samo precyzyjnie poprowadzona, jak plany kradzieży głównej bohaterki.

Jeśli macie ochotę do wielowątkową, intrygującą powieść z wieloma tajemnicami w tle, polecam serdecznie tę książkę, idealna pozycja na długie wakacyjne wieczory.




sobota, 24 lipca 2021

Juno Dawson "Targ mięsny"

 „Targ mięsny” Juno Dawson to audiobook, który przesłuchałam z nieustającą ciekawością od pierwszego do ostatniego zdania. 

Bohaterka to Jana Novak, szesnastolatka serbskiego pochodzenia, żyjąca z rodzicami i bratem w Londynie. Ma chłopaka, przyjaciółki, swoje osobiste hejterki w liceum i metr osiemdziesiąt wzrostu. Pewnego razu wpada w oko „łowcy” z pewnej znanej agencji modelek. Tak zaczyna się niesamowita, dramatyczna, bolesna i szalona przygoda jej życia. Dziewczyna podpisuje swój pierwszy kontrakt i zaczyna karierę w modelingu. Świat staje przed nią otworem i jeśli na początku jeszcze się wahała, to zarobione pieniądze szybko skutecznie gaszą wszelkie wątpliwości. Wreszcie stać ją na wszystko, może także wspomóc swoją rodzinę. Lecz szybko orientuje się, że jest tylko towarem, ciałem, mięsem, a wybieg to swoisty mięsny targ, gdzie kobiece ciało jest nieustannie oceniane. Dziewczyny ciągle narażone są na krytykę, wyglądu, wagi, głodzą się i faszerują xannaxem. Jana też tak robi. Jej związek z ukochanym chłopakiem wisi na włosku, a dziewczyna przemieszcza się po kuli ziemskiej z jednego castingu na inny, dając sobą manipulować, jak zabawką. Kiedy podczas jednej z sesji pada ofiarą molestowania przez światowej sławy fotografa, nie jest sobie w stanie z tym poradzić. W końcu podnosi się, postanawia złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i tym samym uruchamia prawdziwą lawinę ogólnoświatowego skandalu. Okazuje się, że poszkodowanych modelek jest więcej i kilka z nich było bardzo nieletnich.

„Targ mięsny” to poruszająca i wciągająca historia młodziutkich dziewcząt stających się sławnymi modelkami. Ich codzienności, problemów, zmagań z bezwględnym światem dorosłych. Pokazuje to drastyczne środowisko „od kuchni”, obdzierając je z otoczki krainy szczęśliwości.

Polecam wysłuchanie audiobooka na EmpikGo, interpretacja Aleksandry Domańskiej jest doskonała.




wtorek, 20 lipca 2021

Monika Cieluch "A niech to szlag!"

 Kolejna książka Moniki Cieluch za mną i tym razem autorka pokazała całkiem inną pisarską twarz.

 „A niech to szlag!” przedstawia losy Joanny Sawickiej, która traci posadę menadżerki hotelu i zostaje bez środków do życia. Za namową siostry, Zośki, która jest w wysokiej ciąży, leci do Londynu, aby objąć opiekę nad małą dziewczynką. Dotychczas opiekowała się nią właśnie Zofia, ale teraz już sobie nie radzi z obowiązkami i Joanna ma ją na jakiś czas zastąpić. Joanna w samolocie spotyka pewnego gburowatego przystojniaka i zżera mu wszystkie owsiane ciasteczka. Jakże wielkie jest jej zdziwienie, ale i zażenowanie, kiedy okazuje się, że ów przystojniak w garniaku jest ojcem małej Grace. Timothy Harvey jest wdowcem i wciąż nie pogodził się ze śmiercią ukochanej żony. A całą złość przeniósł, niestety, na córkę, przy której porodzie żona odeszła. Mała Grace od razu nawiązuje świetny kontakt z Joanną, która przeprowadza prawdziwą rewolucję. Jednocześnie budzi w mężczyźnie miłość i opiekuńczość względem córeczki, ale nie tylko. Książka jest miejscami zabawna, ale i wzruszająca. Nie brakuje także romansowego ognia i napięcia. 

Autorka świetnie pokazała do czego prowadzi nieprzepracowana żałoba i trauma i jak można odzyskać rodzinę i szczęście. Ukazuje także proste prawdy dotyczące tego, czego oczekują od nas dzieci, że praca i pieniądze to nie wszystko i że czasami warto na chwilę się zatrzymać i złapać odrobinę oddechu. I nic nie zastąpi kontaktu dziecka z rodzicem.

Oczywiście, jak na komedię romantyczną przystało, nie brakuje niedopowiedzeń, omyłek i tajemnic. Jeśli macie ochotę na lekką lekturę w sam raz na letnie wieczory, to polecam „A niech to szlag!”.

Jedyny minus za scenę z chomikiem, zupełnie zbędna.



sobota, 10 lipca 2021

Beata Majewska "Jego wysokość"

Gdy tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki i blurb ją reklamujący, od razu powiedziałam sobie: nie, nie NIE! Ale rozumiem, że marketing rządzi się własnymi prawami i Beata Majewska chciała przyciągnąć czytelniczki zafascynowane wiadomą historią. Okej, wybaczam. Znam wcześniejsze książki Beaty i dlatego dałam szansę tej historii.


Autorka opiera się na znajomym schemacie Kopciuszka i księcia. Mamy nieśmiałą Polkę - Izę Sarnecką, która podczas firmowych targów w Dubaju poznaje niesamowicie przystojnego i oczywiście bogatego arabskiego księcia, Omara Al-Sauda. Nietrudno się domyślić, jaki będzie dalszy ciąg tej historii. Ona się opiera, wraca do Polski, on przyjeżdża za nią, jest szarmancki, ujmujący i adoruje ją na każdym kroku. Ona wie, jak olbrzymia przepaść ich dzieli, przede wszystkim kulturowa i religijna, ale umysł podpowiada jedno, a serce całkiem coś innego. Wszystko prowadzi do finału, którego się spodziewamy, ale i tak na sam koniec autorka zrzuca bombę i kończy książkę w sposób, który ewidentnie wskazuje na potrzebę kontynuacji.


Na wielki plus zasługuje tło, które stworzyła Beata. Mamy pięknie zarysowane środowisko społeczeństwa Arabii Saudyjskiej, religię, zasady, zachowania. Autorka nie zajmuje żadnego stanowiska, nie koloryzuje, nie stygmatyzuje, tylko przedstawia sprawy takimi, jakimi są. 

Na minus jest według mnie wprowadzanie lokowania produktu, poprzez nazwy marek i sklepów, w których Iza robi zakupy ze swoją szaloną i wyzwoloną przyjaciółką (tu niestety kalka!). Beata Majewska jest już na tyle wyrobioną autorką, mającą swoje grono odbiorców, że nie musi opierać się na znanym hicie, który literacko nie ma nic do zaoferowania. To taka moja uwaga na przyszłość.

Summa summarum oceniam „Jego wysokość” całkiem dobrze. To romans, w którym niewiele może nas zaskoczyć, ale jednak autorce się to udaje. Fajnie wykreowani bohaterowie (Omar bardzo na plus), ciekawa sceneria, dopracowane tło fabularne. Polecam, jeśli lubicie bajkowe miłosne historie. Gratuluję autorce samodzielnie wydanej książki i czekam na tom drugi.








środa, 7 lipca 2021

Mark Greaney "Gray Man"

 Ponad dwadzieścia lat temu zaczytywałam się w powieściach Roberta Ludluma i jego serii o Jasonie Bourn’ie. Potem uwielbiałam książki z Jackiem Reacherem Lee Childe'a i serię Roberta Craisa. Wszyscy autorzy stworzyli postać bohatera-super wojownika, agenta, zabójcy, policjanta. Jest niczym Schwarzenegger w Terminatorze - prawie niezniszczalny. Wpada w ogromne tarapaty, ale zawsze w finale wychodzi z nich obronną ręką. Owszem, niesamowicie poraniony, ale w jednym kawałku.

Podobnego bohatera spotykamy w powieści „Gray Man” autorstwa Marka Greaney’a. Tytułowy Szary Człowiek to niejaki Court Gentry, zabójca, realizujący najtrudniejsze zlecenia. Kiedy pewnego razu bierze sprawy w swoje ręce, kierując się własną karzącą ręką sprawiedliwości, sam zostaje celem. Wszystkie agencje świata, wolni strzelcy, najemnicy dostają zlecenie na osławionego, groźnego, niezniszczalnego Gray Mana. Rozpoczyna się ucieczka przez całą Europę, a jednocześnie misja ratunkowa, bo Gentry musi ocalić wnuczki swojego kontaktu i opiekuna. Za Gray Manem ciągnie się potok krwi i ofiar, a on nieustraszenie prze do przodu, odnosząc coraz poważniejsze rany. Ale jest zdeterminowany, silny, inteligentny i piekielnie dobrze wyszkolony. Ludzie, którzy z nim zadarli, doskonale się o tym przekonają.


„Gray Man” to sensacja w pełnej krasie. Akcja dynamiczna, niczym przejażdżka na rollercoasterze, trup ściele się gęsto, a bohater wymyka się z najbardziej wymyślnych zasadzek i obław. Wszystko opisane dynamicznym i wciągającym językiem, nie ma czasu na chwilę oddechu, bo fabuła mknie tak szybko, jak Gentry przez Europę. 

W tej chwili Netflix przygotowuje ekranizację, a w roli głównej wystąpi Ryan Gosling. I ta informacja spowodowała, że cały czas Gray Man miał twarz właśnie tego aktora.

Polecam fanom dobrze skrojonych powieści sensacyjnych, które czyta się tak, jakby oglądało się pasjonujący film akcji.