czwartek, 29 sierpnia 2019

Helen Hoang "Więcej niż pocałunek"

Może ktoś powie, że romanse są przewidywalne, ale mi to w niczym nie przeszkadza. Czasami lubię przeczytać dobrze skonstruowaną historię miłosną, która w jakiś sposób przenosi mnie na jakiś czas w inny świat i pozwala poczuć się, jak bohaterka romantycznej historii o wielkiej miłości. A jeśli ta historia pokazuje jeszcze zmagania bohaterów nie tylko z przeciwnościami losu, ale i własnymi blokadami, niejednokrotnie psychicznymi, tym bardziej chętnie po nią sięgam.

Tak właśnie było z książką Helen Hoang, zatytułowaną „Więcej niż pocałunek”.
Główna bohaterka to trzydziestoletnia analityczka, specjalistka od ekonometrii, Stella, zatrudniona w jednej z korporacji w Dolinie Krzemowej. Jest samotniczką, w całości oddaną pracy, zupełnie nie wychodzą jej kontakty z płcią przeciwną. Do tej pory miała trzech partnerów seksualnych i za każdym razem była to totalna katastrofa. Jej matka notorycznie ją próbuje swatać i nieustannie dopytuje o wnuki. Stella ma tego dość. Zgłasza się wobec tego do agencji towarzyskiej i zatrudnia niejakiego Michaela, jako mężczyznę do towarzystwa, aby ten pokazał jej, jak należy postępować z płcią przeciwną. Michael okazuje się być niebywale przystojnym i elokwentnym facetem, o sprawnych dłoniach i pięknym zapachu. To dla Stelli jest niezwykle ważne, gdyż kobieta ma zespół Aspergera, które to schorzenie w znaczny sposób utrudnia jej funkcjonowanie wśród ludzi. Wkrótce okazuje się, że bliskie towarzystwo Michaela bardzo jej odpowiada, jego dotyk jest przyjemny, a jego pocałunki nie wzbudzają w niej obrzydzenia, a wręcz przeciwnie. Stella powoli odkrywa w sobie potrzeby, o których nie miała pojęcia, a Michael zdaje się być jedynym mężczyzną, który może te potrzeby zaspokoić. Jednak chłopak skrywa pewną tajemnicę i choć zauważa, że zaczyna coś czuć do Stelli, to zdaje sobie sprawę, że w żadnym razie nie jest dla niej odpowiednią partią.

„Więcej niż pocałunek” to pełna niedomówień i sekretów historia miłości pary, którą na pozór nic nie łączy. Ukazuje także problemy osób z Aspergerem i sposób takiego postępowania z nimi, aby jak najbardziej uszanować ich potrzeby, nawyki i zachowania. 


Książka to idealna lektura na letni wieczór, romantyczna historia miłosna, okraszona dość śmiałymi scenami seksu. Czyta się ją szybko i sprawnie. Fajna opowieść o miłości, która jest w stanie pokonać wszelkie przeszkody i uprzedzenia. Polecam.


niedziela, 25 sierpnia 2019

Wojciech Chmielarz "Rana"

Swego czasu z wielkim zapałem oglądałam dwa polskie seriale kryminalne, były to „Belfer” i „Pułapka”. Zbliżone do siebie tematyką i środowiskiem, w jakim rozgrywała się akcja, stanowiły świetne połączenie historii kryminalnej i psychologiczno-obyczajowej. Bohaterami byli młodzi ludzie, uwikłani w koszmarny świat dorosłych. Podobną stylistykę i tematykę odnajdziemy w najnowszej książce Wojciecha Chmielarza, zatytułowanej „Rana”.

Akcja powieści rozgrywa się w warszawskiej prywatnej szkole podstawowej. Główna bohaterka to Klementyna, podstarzała nauczycielka matematyki, która dostaje wymarzony etat w prywatnej placówce. Kobieta chowa głęboko tragiczne wydarzenia z przeszłości i ma nadzieję, że nikt nie pozna jej sekretu. Szkołą zarządza nieco kontrowersyjna pani dyrektor, której mąż, a jednocześnie współwłaściciel podstawówki, nie ma z żoną zbyt dobrych stosunków. Ich córka, Karolina, uczy się w ósmej klasie i próbuje być buforem pomiędzy wiecznie kłócącymi się rodzicami. Kiedy koleżanka z klasy-Marysia, rzuca się pod pociąg, dyrektorka szkoły obawia się o losy placówki. A gdy jedna z nauczycielek języka polskiego, Elżbieta, znika, rozpoczyna się prawdziwe szaleństwo, w którym biorą udział: Klementyna, dziwny, nieco upośledzony uczeń-Gniewek, jego starszy brat, Sławek i zakochana w nim Karolina. Plejada postaci jest różnorodna, a tajemnice, które każda z nich skrywa, łączą się w niespodziewaną całość i prowadzą do dramatycznego finału.

Autor pokazuje świat współczesnych nastolatków, rodziców zapatrzonych tylko we własne interesy i pragnienia, sekrety, które każdy z bohaterów skrywa bardzo głęboko. Przedstawia także jak na życie dzieci wpływają rodzice, jak zachowują się dzieci bite i gnębione przez najbliższych i kiedy przemoc staje się ich codziennością, w kompletny sposób zaciera poczucie i potrzebę trzymania się w granicach człowieczeństwa.


„Rana” to historia obyczajowo-kryminalna, która wciąga od pierwszej strony i przez cały czas trzyma w napięciu, aż do zaskakującego końca. Wyraziści bohaterowie, odważne sceny, prawdziwe problemy, okrutny świat dorosłych, w którym tak trudno dorastać młodym ludziom. Polecam, świetna książka, od której trudno się oderwać!

sobota, 24 sierpnia 2019

Mark Langthorne i Matt Richards "Somebody to Love"

Pamiętam, że pierwszy raz usłyszałam „Radio GaGa” w wieku 9 lat. Od tamtej pory muzyka zespołu Queen towarzyszyła mi niemal przez całe życie. Przeniknęła do otaczającego mnie świata i stała się jego częścią. I to nie dlatego, że byłam jakąś zagorzałą fanką. Nie. Po prostu wrosła niejako do pop-kultury i chyba musiałabym mieszkać w dżungli, aby nie słyszeć o Freddiem Mercurym i nie znać piosenek zespołu Queen. Pamiętam także news donoszący o śmierci charyzmatycznego wokalisty i o tym, iż umarł pokonany przez AIDS.
Teraz w moje ręce trafiła książka traktująca o fenomenie zespołu Queen i samego Mercury’ego, którą mogę nazwać biografią i dokumentem w jednym.
W „Somebody to Love” Mark Langthorne i Matt Richards opisują nie tylko początki muzyczne niejakiego Farrokha Bulsary, znanego wszystkim jako Freddie Mercury. Wprowadzają nas w świat rocka, szołbiznesu, układów, zasad, pokazują jak działa świat wielkich pieniędzy i muzyki. A także opisują w sposób rzetelny i przystępny drogę wirusa HIV, który pojawił się wśród ludzi już na początku XX wieku. 
Ta pozycja to nie tylko biografia najpopularniejszego zespołu z niezwykle charyzmatycznym liderem, który stał się ikoną naszych czasów. To także opowieść o trudnej drodze do sławy, o niezwykłej determinacji, która szła w parze z talentem, o poszukiwaniu własnej tożsamości, o zagrożeniach i wreszcie o pokusach, którym trudno się oprzeć.
Książka jest obszernym, ale przystępnie napisanym materiałem, czyta się ją szybko i z nieustającym zainteresowaniem. Okraszona jest licznymi fotografiami Freddiego i całego zespołu, począwszy od najwcześniejszych lat, kończąc na zdjęciach zrobionych krótko przed śmiercią idola.
Polecam to wydanie, nie tylko wiernym fanom Queenu, ale także wszystkim, którzy chcą się dowiedzieć czegoś więcej o tym, który uparł się, aby połączyć rock z operą i stworzył największe dzieło wszechczasów, które na zawsze pozostanie w czołówce najwspanialszych utworów rockowych. Mówię oczywiście o wspaniałym kawałku „Bohemian Rapsody”. A do czego odnosi się tytuł książki? Chyba to pragnień samego Freddiego, który koniecznie chciał mieć kogoś, aby go kochać. I nieustannie tego kogoś szukał.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka.


piątek, 16 sierpnia 2019

M.S. Willis "Dla Ellison"

„Dla Ellison” autorstwa M.S. Willis zwróciła moją uwagę po komentarzu jednej z moich czytelniczek, że to bardzo piękna i wzruszająca historia. Miałam ochotę właśnie na coś takiego, nie można w końcu ciągle żyć thrillerami i kryminałami. 

Spodziewałam się romantycznej historii z gatunku New Adult, lekkiej i przyjemnej.
Tymczasem już w prologu zostałam zaskoczona i to prolog właśnie zasygnalizował, czego mogę się spodziewać.
Historia zaczyna się nieco tradycyjnie: Hunter to rozpuszczony bogaty chłopak z Nowego Jorku, którego życie składa się z ciągłych imprez. Jego rodzice nie interesując się nim zupełnie, skupieni na własnych karierach. Kiedy jednak chłopak parkuje swoje BMW na dnie basenu, rodzice postanawiają wysłać go na lato na Florydę, do wuja, z którym ojciec Huntera od lat nie utrzymuje kontaktu. Chłopak jest tym załamany, pozbawiony komputera i komórki, wysłany do jakiejś zapadłej dziury… nie, to jest niemożliwe!

Trochę umila mu pobyt obecność jego kuzynki, ale kiedy poznaje jej koleżankę, Eliison, wszystko zaczyna się zmieniać.
Dziewczyna jest całkiem inna, niż te, do których Hunter był przyzwyczajony. Jest pyskata, nie przebiera w słowach, lubi postawić na swoim. Jest też bardzo odpowiedzialna i ma swoje cele w życiu. W przeciwieństwie do Huntera, który nie wie co będzie jutro. Nie ma żadnych zainteresowań i nie ma pojęcia, z czym związać swoją przyszłość. Chociaż początki ich znajomości do najłatwiejszych nie należą, w końcu Ellison się przełamuje i powoli zaczyna akceptować Huntera. I zaczyna też zauważać, że jej głupie serce niepokojąco przyspiesza, gdy ten rozpuszczony bogacz znajduje się w pobliżu.

„Dla Ellison” to książka nie tylko o potężnej sile miłości, o pierwszym zakochaniu, o problemach, ludzkich tragediach. To przede wszystkim książka o przemianie i o życiowych wyborach. Jak są ważne, istotne dla młodego człowieka. Który może osiągnąć tak wiele, może nawet ratować ludzkie życie.

Książkę czyta się szybko, chociaż prolog jest jasnym przekazem co do zakończenia, to i tak będziecie ciekawi jak do tego wszystkiego doszło. Polecam.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Niezwykłego.


czwartek, 15 sierpnia 2019

Ker Dukey &K. Webster "Nowa laleczka"

Kolejne spotkanie z Bennym za mną i powiem szczerze, że była to jazda bez trzymanki. „Nowa laleczka” to III tom serii Laleczki, autorstwa duetu pisarskiego Ker Dukey i K. Webster. 

Historia psychopatycznego mordercy i gwałciciela, Benjamina Stantona, który porywa młode dziewczyny, więzi je, gwałci, znęca się nad nimi, koniec końców morduje. A robi to w poszukiwaniu tej jednej, jedynej, która przypomni mu jego ukochaną… siostrę. Do tej pory myślał, że to była ukochana Jade, która niecnie go zdradziła, uciekła, a teraz związana jest ze znienawidzonym gliniarzem, Dillonem. 

W trzecim tomie Benny nieoczekiwanie powraca, a jego niedoszła ofiara Jade i jej ukochany Dillon nie wiedzą, że zło czai się tak blisko. Jednak Benny spotyka na swojej drodze tą, której przez wszystkie lata bezskutecznie poszukiwał. Elisabeth jest jego siostrą, prawdziwą, która staje się jego nową prawdziwą laleczką. Jednocześnie Benjamin pogrąża się w dziwnym układzie z niejakim Tannerem, który pomógł mu uciec i zyskać nowy wygląd i nową tożsamość. Tanner to Pan, a Benny to Potwór. 
Ale czy na pewno? Czy Tanner zdaje sobie sprawę, że oto zaprosił prawdziwego potwora w ludzkiej skórze do tańca?
Chyba nikt nie zdaje sobie z tego sprawy, a zwłaszcza Elisabeth, która zakochuje się w przystojnym tajemniczym mężczyźnie z tatuażami.


„Nowa laleczka” to wstrząsający thriller, który zabiera czytelnika w mroczne zakamarki pokręconych umysłów bohaterów. Jest to historia, która często wzbudza niesmak, a nawet obrzydzenie. Autorki nie szczędziły koszmarnych opisów zbrodni popełnianych przez Benjamina i Tannera, ich dziwnej zależności, manipulacji i seksualnego napięcia. Jeśli jesteście wyczuleni na takie właśnie sceny, radzę uważać. Jednakże, jeśli czytaliście poprzednie dwie części, ta na pewno przypadnie wam do gustu. 
Wydaje mi się, że to najciekawszy tom serii. A tymczasem mogę lekko zaspoilerować, że na pewno będzie tom czwarty, bo przecież to nie może się tak skończyć!


niedziela, 11 sierpnia 2019

Bezlitosna siła-Polluks PRZEDSPRZEDAŻ

HOT💋 HOT 💋HOT💋 !!! Kochani, wielki NEWS!!! ❤️❤️

Premiera "Polluksa" 18 września, ale już teraz możecie zamówić książkę przedpremierowo z wyjątkowym rabatem, przygotowanym specjalnie dla moich NAJWIERNIEJSZYCH CZYTELNIKÓW. 💪❤️💪

Książki szukajcie tu:
➡️ https://bit.ly/2YTmObe

JAK TO ZROBIĆ? ➡️➡️➡️ Poniżej szczegóły promocji:
❤️ Aby skorzystać z promocji należy wpisać kod POLLUKS podczas zakupu książki na empik.com
❤️ Kod uprawnia do zakupu książki w specjalnej przedpremierowej cenie 24,90 zł 
❤️ Kod jest jednorazowy dla danego konta empik.com

Promocja trwa do 18 sierpnia ❣️
Przedsprzedaż umożliwia zamówienie książki przed premierą.
Wysyłka następuje w momencie pojawienia się dostępności w empik.com 



sobota, 10 sierpnia 2019

Colleen Hoover "Coraz większy mrok"

Colleen Hoover i thriller? Powiecie: niemożliwe! Przecież to autorka romansów New Adult! No oczywiście, ale kto powiedział, że nie może pokazać się od innej, mrocznej strony? I powiem szczerze, że wyszło to bardzo dobrze. 
„Coraz większy mrok” jest budzącym dreszcze thrillerem, który od samego początku wciąga czytelnika w historię pełną niedopowiedzeń i tajemnic.

Lowen Ashleigh to mało znana pisarka thrillerów, która boryka się z problemami finansowymi. Przez kilka lat była związana ze swoim agentem literackim, teraz łączy ich tylko biznes. Lowen dostaje niespodziewaną propozycję od Jeremy’ego Crawforda, męża sławnej autorki bestsellerowej serii, propozycję, która może być dla niej szansą na nowe życie, a także na zarobienie wielkich pieniędzy. Lowen ma bowiem za zadanie ukończyć serię znanych thrillerów, autorstwa Verity Crawford, musi napisać jeszcze trzy tomy, kończące cykl. Verity uległa poważnemu wypadkowi i nie jest w stanie kontynuować pracy. Jest unieruchomiona, w stanie śpiączki. Lowen przyjmuje propozycję, zwłaszcza że ofertę składa ujmujący i przystojny Jeremy, którego poznała tego samego dnia w dość nieoczekiwanych okolicznościach.

Kobieta wyjeżdża do posiadłości Crawfordów, znacznie oddalonej od Nowego Jorku. Tam poznaje tragiczną historię rodziny Jeremy’ego i Verity. Ich dwie córki-bliźniaczki zginęły w dramatycznych okolicznościach. Został tylko pięcioletni synek-Crew. 

Lowen zaczyna pracować w gabinecie znanej pisarki i pewnego razu odkrywa pewien zaskakujący tekst, który wygląda na autobiografię. To, czego się z niego dowiaduje, przyprawia ją o dreszcz, mdłości i przerażenie. Widzi całkiem inną twarz sławnej Verity i poznaje tajemnicę związaną ze śmiercią dziewczynek. W dodatku zaczyna czuć coś do Jeremy’ego, a i on nie pozostaje jej obojętny. 

Co tak naprawdę było motywacją do napisania przez Verity autobiografii, w której obnaża mroczną stronę swojej natury?
I czy Verity Crawford naprawdę jest w śpiączce?

Powiem szczerze, że niektóre sceny przypominały mi najlepsze thrillery, a nawet horrory, jakie miałam okazję czytać. Książkę kończyłam późnym wieczorem i co rusz oglądałam się za siebie, bojąc się, że ujrzę tam wstającą z łóżka Verity.
„Coraz większy mrok” to świetnie skonstruowany thriller z zaskakującym zakończeniem i nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Niczego nie można być pewnym i nikt nie jest takim, za jakiego czytelnik ma go na początku.

Konstrukcją książka przypomina mi jedną z moich ulubionych powieści, zatytułowaną „Trzynasta opowieść” Diane Satterfield, którą wam także serdecznie polecam.

A jeśli lubicie dobre thrillery z wyrazistymi bohaterami, intrygą i tajemnicą, to książka Colleen Hoover na pewno spełni wasze oczekiwania. Moje spełniła.


piątek, 9 sierpnia 2019

Christina Lauren "Seksowny kłamca"

Christina Lauren to amerykański duet pisarski, znany z powieści New Adult, okraszonych gorącymi scenami miłosnymi. Obie panie rozpoczynały swoją przygodę z pisaniem, tworząc historie fan fiction do serii „Zmierzch”. Potem zaczęły tworzyć niezależne książki pod pseudonimem i zdobyły popularność na całym świecie. 

Jestem po lekturze ich ostatniej książki, zatytułowanej „Seksowny kłamca”.
To opowieść o London, młodej dziewczynie, zdolnej graficzce, która zraniona przez niewiernego faceta, postanawia nie wierzyć już żadnemu przedstawicielowi płci przeciwnej. Pracuje w dwóch barach, pływa na desce i zastanawia się, co ma dalej robić ze swoim życiem. Pewnego razu w barze poznaje przystojnego Luke’a, z którym spędza upojną noc. Decyduje się na niego w jednej chwili, to ma być tylko przygoda, tym bardziej, że Luke znany jest ze swoich licznych przygód. I nawet nie pamięta jej imienia, zwracając się do niej przez całą noc per Logan. 

Jednakże okazuje się, że to wcale nie będzie jedna noc. Gdyż Luke okazuje się być byłym chłopakiem przyjaciółki London-Mii. A w dodatku notorycznie pojawia się w barze i wydaje się, że chce kontynuować znajomość. Lecz London nie ma zamiaru tego robić. I ze względu na Mię, a także dlatego, że telefon Luke’a dzwoni non stop i nie ma chyba dziewczyny w najbliższym okręgu, z którą by nie spał.

Powiem szczerze, że w historii więcej seksu niż kłamstw, bo tak ogólnie rzecz biorąc, Luke wcale nie kłamał. Wszyscy wiedzieli, że jest łasy na babki, a motywację takiego zachowania poznajemy, kiedy historia posuwa się do przodu.


„Seksowny kłamca” to zgrabnie napisany romans, historia młodych ludzi, którzy bez powodzenia bronią się przed miłością. Książkę czyta się szybko, napisana jest zgrabnie, prosto i na temat. Lektura w sam raz na letni wypoczynek. Jeśli czytaliście poprzednie części serii Wild Seasons, to na pewno lektura obowiązkowa. Jeżeli nie mieliście do czynienia z tą serią, z powodzeniem można czytać tę książkę jako osobną historię.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka.

poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Agata Czykierda-Grabowska "Słońce, wiatr i księżyc"

To, że bardzo lubię czytać książki Agaty Czykierdy-Grabowskiej zapewne doskonale wiecie, jeśli z uwagą śledzicie mój profil. Jej pierwszą książką, którą przeczytałam, był „Adam” i na pewno znajduje się on na szczycie moich ulubionych powieści.
Najnowsza „Słońce, wiatr i księżyc” jest nieco inną historią, ale za to sprawiła, że poczułam się tak, jakbym cofnęła się nieco w czasie i znowu miała szesnaście lat.

Główni bohaterowie, to Kaja i Paweł, których poznajemy w momencie, gdy zaczynają wchodzić w okres dojrzewania. Kaja przyjeżdża do dziadków na wieś, a towarzyszą jej dwaj bracia, starszy Kuba i młodszy, Antek. To właśnie młodszy przysparza jej sporo kłopotów, a kiedy nieomal nie ginie w jeziorze, Kaja zdaje sobie sprawę, jak bardzo kocha braciszka. Na szczęście był tam także chłopak o pięknych zielonych oczach, mający urokliwe dołeczki w policzkach, który ratuje Antka. Od tamtej pory Kaja i Paweł zaprzyjaźniają się i spędzają całe lato razem. A potem kolejne i kolejne. Kaja, kiedy tylko może, przyjeżdża do babci i spotyka się z Pawłem i innymi dzieciakami ze wsi. Jej przyjaciel ma tragiczną sytuację rodzinną, ojca pijaka, który właśnie nad nim znęca się z wyjątkową brutalnością. Kiedy Kaja kończy lat szesnaście, orientuje się, że Paweł to nie tylko fajny kumpel. To chłopak niesamowicie przystojny, ujmujący, na którym zawsze można polegać. Nie wie jednak, co ona czuje do niego. Kiedy pewnego wieczora oboje zapominają się na chwilę i łączy ich gorący pocałunek, dziewczyna boi się, że straci przyjaźń, która jest dla niej najcenniejsza na świecie. Nie wie jednocześnie, że ona sama dla Pawła jest jak słońce, wiatr i księżyc. Które dla niej byłby w stanie ukraść, gdyby tylko wyraziła taką wolę.

Mijają lata, Kaja wraca z USA i przyjeżdża do babci, tuż po pogrzebie ukochanego dziadka. Okazuje się, że Paweł nadal mieszka w wiosce, z nikim się nie związał, radzi sobie sam, odciął się od rodziny, a szczególnie od znienawidzonego ojca.
Czy Kaja i Paweł w końcu będą umieli wyznać prawdę o tym, co do siebie czują? Czy nie jest na to za późno?

„Słońce, wiatr i księżyc” to przecudowna powieść o dorastaniu, pierwszych fascynacjach, trzymaniu się za ręce, pocałunkach, zakochaniu. Wreszcie o miłości, która potrafi przetrwać lata, o tym, że podobno mężczyzna zakochuje się tylko raz w jednej kobiecie i potem inne tylko do niej porównuje. Powieść o wsi, żniwach, lecie, ciepłej wodzie w jeziorze, zapachu zboża. Wzruszająca, miejscami denerwująca, zawierająca wiele nieprzewidywalnych zwrotów akcji, które sprawiają, że ma się ochotę zajrzeć na sam koniec i przekonać, że wszystko będzie dobrze.

Agata Czykierda-Grabowska ma niebywałą umiejętność przenikania do głów młodych bohaterów i z wielką wrażliwością, ale i realizmem pokazuje sposób myślenia nastolatków, ich obawy, pragnienia i czasami nieprzewidywalne posunięcia. 

Kolejna książka Agaty, którą przeczytałam z wielką przyjemnością, a historia Kai i Pawła dała mi możliwość przeżycia młodzieńczych fascynacji jeszcze raz. Polecam, to idealna powieść na wakacje! 


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Filia.

niedziela, 4 sierpnia 2019

Colleen Hoover "Too Late"

Miałam już przyjemność czytać kilka książek autorstwa Coleen Hoover i pamiętam, że były to historie z gatunku New Adult. Zatem podobnej tematyki spodziewałam się po „Too Late”. Jednakże w tej powieści autorka pokazała całkiem odmienne oblicze.

Bohaterowie to także młodzi ludzie, ale już z jakimś doświadczeniem życiowym, które postawiło ich w różnych dramatycznych sytuacjach. Sloan to młoda dziewczyna, studentka, imająca się różnych zajęć. Ma za sobą traumatyczne dzieciństwo i brata z autyzmem, który przebywa w specjalnym ośrodku rehabilitacyjnym. Jej chłopak zapewnia jej dostatnie, ale wcale nie bezpieczne życie. Asa jest szefem gangu narkotykowego, który z powodzeniem działa na uniwersytecie i w kampusie. Asa jest porywczy, nieobliczalny i całkowicie zafiksowany na punkcie Sloan. Dla niego przemoc jest odpowiedzią i receptą na wszystko. Także przemocą zdobył i ją. Kiedy chciała od niego odejść, zrobił wszystko, aby tego nie robiła, posuwając się nawet do szantażu i oszustwa. O czym dziewczyna dowiaduje się dużo później. Jest od niego uzależniona, odkłada zarobione pieniądze, żeby kiedyś się uwolnić.
Gdy pewnego razu na nudnych zajęciach z hiszpańskiego poznaje przystojnego i zabawnego chłopaka, po raz pierwszy w życiu czuje coś innego, niż tylko strach. Carter od razu nawiązuje z nią nić porozumienia i dziewczyna nie może doczekać się kolejnych zajęć w towarzystwie chłopaka. Lecz te oczekiwania szybko ulegają zniszczeniu, kiedy Asa przedstawia jej swojego nowego dilera. Jest nim właśnie Carter.

Jednocześnie Asa zaczyna zachowywać się w coraz bardziej nieobliczalny sposób. Nieustannie kontroluje Sloan, a zarazem zdradza ją z niezliczoną ilością dziewczyn. Carter zdaje się chronić Sloan, i ewidentnie zaczyna się coś między nimi dziać. Lecz młody mężczyzna ma całkiem inne zadanie do wykonania i nie jest tym, za kogo się podaje.

Bohaterowie pogrążają się coraz bardziej, niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku, a szalony Asa realizuje swój plan, który demaskuje prawdziwą twarz Cartera. Czy Sloan zdoła się uchronić przed nieobliczalnością Asy? I czy zdoła ocalić chłopaka, którego pokochała?
„Too late” mogę nazwać dramatyczną historią z wątkiem kryminalnym i erotycznym. Nie brakuje także podłoża psychologicznego. W treści jest sporo bardzo ostrych scen seksu, a autorka pokazuje również destrukcję bohatera i postępującą chorobę psychiczną. 
„Too late” to świetna powieść, którą czyta się jednym tchem. Od początku do samego końca trzyma w napięciu i zawiera kilka nieprzewidywalnych zwrotów akcji.

Polecam, świetna lektura, od której nie będziecie mogli się oderwać!


sobota, 3 sierpnia 2019

K. Webster "Mój Torin"

Ta książka od momentu zapowiedzi bardzo mnie interesowała. Czułam, że to nie jest kolejny romans, seksowny i pełen macho-bohaterów. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Czy to otrzymałam? Oto moje wrażenia. 

Główną bohaterką jest niespełna osiemnastoletnia Casey White, a właściwie Casey Doe. Wychowanka niezliczonej ilości rodzin zastępczych. Podrzucona przez matkę, jako niemowlę, uzależnione od kokainy, dziewczyna, która nigdy nie poznała czułości ani miłości. Tuż przed osiągnięciem pełnoletności, na jej drodze staje niejaki Tyler Kline, trzydziestodwuletni miliarder. I ma dla niej propozycję praktycznie nie do odrzucenia. Chce, aby dziewczyna zamieszkała z nim w jego wielkiej posiadłości. W zamian dostanie wszystko. Właśnie to. Wszystko. 

Casey nie ma nic do stracenia, a jej "ojciec" zastępczy dostaje za to sporą sumę pieniędzy. 

Tyler jest uprzejmy, hojny i wygląda na to, że nie ma nic zdrożnego na myśli. Chce tylko, aby Casey poznała i zbliżyła się do jego młodszego o siedem lat brata, Torina.
Kiedy Casey trafia do posiadłości, okazuje się, że wszystko nie wygląda tak, jak to sobie wyobraziła. Dom jest faktycznie wielki, ale... nie posiada okien. A Torin... 

Nic więcej nie napiszę.
Książkę K.Webster "Mój Torin" przeczytałam w jedną noc i zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Przede wszystkim ze względu na tematykę, którą autorka poruszyła i przedstawiła w sposób niezwykle sugestywny. 

Konstrukcja tej historii przywodzi mi na myśl klasyczny "Tajemniczy ogród", chociaż tam główny bohater miał ułomność fizyczną, a dzięki Mary otworzył się na świat. A Torin... mieszka w domu bez okien i mieszka w swoim genialnym umyśle. 
Polecam, to wzruszająca i poruszająca książka, która długo pozostanie w waszych głowach. W mojej na pewno.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Niezwykłego.