środa, 31 marca 2021

Emilia Szelest "Licho nie śpi"

 Najnowsza książka Emilii Szelest „Licho nie śpi” przenosi nas w Bieszczady, mroźne, zasypane śniegiem, urokliwe, piękne, ale i groźne. Groźne, gdyż nie od dzisiaj wiadomo, że to kraina pełna guseł, tajemnych sił i legend. Ale to nie czady czy bies niosą zagrożenie. Tylko człowiek.

Gdy detektyw Damian Antos traci posadę w krakowskiej policji, postanawia zaszyć się w małej wiosce w Bieszczadach i zatrudnia się w tartaku. Poznaje tam wielu ciekawych ludzi, stanowiących swoisty charakterologiczny wachlarz różnorakich osobowości. Na plan pierwszy wysuwają się także dwie kobiety, psycholożka Anka i pani asesor Magdalena. To ta ostatnia Damiana nieco denerwuje, ale jednocześnie przy niej mężczyzna zaczyna cokolwiek odczuwać, w swoim zmrożonym przez wydarzenia z przeszłości w sercu. Jednakże nie to jest główną osią fabuły. Mianowicie w okolicy dochodzi do brutalnych morderstw kobiet. Zabójstwa są popełniane wedle wzorca pewnego groźnego psychopaty, który jest osadzony w pobliskim zakładzie karnym. Niemożliwe, aby to właśnie ten morderca dokonywał tych okrutnych zabójstw i okaleczeń. Czy zatem pojawił się naśladowca? Asesor prokuratorski, Magdalena Jaskólska, pozostawiona przez swojego przełożonego sama na placu boju, postanawia złapać nieuchwytnego zabójcę. A Damian, były policjant, który nigdy nie przestał mieć policyjnego nosa, pomaga nielubianej przez siebie Magdzie. Wydaje się, że awersja ta jest obopólna, ale nie wszystko jest takim, jakie się wydaje. I to dotyczy nie tylko stosunków pomiędzy tą dwójką głównych bohaterów.


Emilia Szelest stworzyła niezwykle wciągającą historię kryminalną z wątkami obyczajowymi w tle, a wszystko osadzone jest w pięknych, urokliwych, ale i pełnych grozy Bieszczadach.

„Licho nie śpi” to pierwszy tom nowej serii „Bieszczadzkie demony”, niezwykle sprawnie napisany z ciekawą intrygą kryminalną (w sumie dopiero pod sam koniec domyśliłam się kto jest zabójcą) i fajnie nakreślonymi rysami psychologicznymi bohaterów. Polecam i czekam na tom II. 



niedziela, 14 marca 2021

Agata Polte "Żelazne zasady"

 Niekiedy nie należy się zastrzegać, że się czegoś nie przeczyta, bo wówczas może człowieka sporo ominąć. Nie przepadam za nowym trendem (bo nie gatunkiem), zwanym „romansem mafijnym”, pisanym przez polskie autorki. Jednakże po pierwsze: never say never (brzmi znajomo?), po drugie znałam już wcześniej twórczość autorki, więc wiedziałam, że język polski obcym jest nie jest. Po trzecie polecała tę książkę jedna z blogerek, której ufam. Więc pomyślałam: raz kozie śmierć! I tym samym książka „Żelazne zasady”, autorstwa Agaty Polte, trafiła na mój czytnik.

Fabuła opiera się na historii pewnej pary związanej z włoską mafią. Ona, to bezlitosna zabójczyni, która zerwała z familią i chce zacząć nowe życie. On, zwany Diabłem z Wybrzeża, zarządza wschodnim wybrzeżem i jest znany ze swej bezkompromisowości i zimnej krwi. Pod tym względem oboje do siebie pasują. Ale wkrótce okazuje się, że nie tylko dlatego. 

Kiedy Malia Ferro wpada zupełnym przypadkiem na Enzo Tossello, dla tej dwójki rozpoczyna się bezlitosna rozgrywka. Okazuje się, że zarówno Malia, jak i Enzo mają względem siebie określone plany, związane z działalnością krwawej organizacji, lecz jednocześnie przyciąganie pomiędzy tą dwójką jest tak silne, że w skuteczny sposób miesza w ich zamierzeniach. Czy miłość okaże się silniejsza, niż zobowiązania, familia i zemsta?

Agata Polte stworzyła wciągającą historię sensacyjno-romansową, z mafią w tle, opowieść, która jest dopracowana w każdym calu. Organizacja przestępcza, pełnokrwiści bohaterowie, intryga, suspens, wątek romansu, sceny erotyczne. To wszystko jest na bardzo dobrym poziomie, tak samo jak i sam język, którym posługuje się autorka. Z wielką przyjemnością przeczytałam tę książkę, z nadzieją patrząc na to, że są jeszcze w tym kraju młode autorki, które potrafią pisać takie właśnie historie. 


„Żelazne zasady” to świetnie skrojony romans sensacyjny (nie nazwę go mafijnym, nie zmusicie mnie do tego!),  w którym intryga i fabularne twisty doskonale współgrają z gorącymi scenami i pociągającymi bohaterami. Polecam z pełną odpowiedzialnością!