czwartek, 29 października 2020

Wojciech Chmielarz "Prosta sprawa"

Jeśli śledzicie moje wpisy lub czytacie bądź oglądacie wywiady, to wiecie, że kryminał to mój ulubiony gatunek literacki. Mam także kilku autorów, których powieści biorę w ciemno i do tej nielicznej grupy należy niewątpliwie Wojciech Chmielarz. Jego ostatnia książka, o której poniżej słów kilka, typowym kryminałem nie jest, nazwać ją raczej można sensacyjną powieścią z gangsterką w tle.


„Prosta sprawa” powstawała w momencie ścisłego lockdownu w Polsce, była publikowana w odcinkach na fanpage’u autora. Wówczas jej nie czytałam, kiedy jednak wydawnictwo Marginesy ogłosiło, że będzie wydana, bardzo mnie to ucieszyło.


Bohaterem „Prostej sprawy” jest niezwykle sprytny, sprawny i bezkompromisowy mężczyzna, o którym w sumie niewiele wiemy. Wyrusza z Warszawy na południowy-zachód, do Jeleniej Góry, aby odszukać niejakiego Prostego. I wpada w sam środek gangsterskich spięć, które wciągają go w ostrą rozgrywkę rodem z amerykańskiego filmu sensacyjnego, gdzie trup ściele się gęsto, a bohater, niczym nieustraszony i niepokonany Arnold Schwarzenegger, rozprawia się z bandziorami, jednocześnie ratując kolegę w potrzebie.

To nieco inna twarz Wojciecha Chmielarza, widać, że świetnie bawi się konwencją i balansuje gatunkiem, co sprawia, że „Prosta sprawa” to rozrywka w czystej postaci. W sam raz na stresujący i wkurzający czas, w jakim przyszło nam żyć.


Na spotkaniu online dowiedziałam się, że będzie kontynuacja, co jest świetną wiadomością, bo książkę czytało mi się wyśmienicie, lubię takich dynamicznych bohaterów, którzy się nie patyczkują (aby nie użyć innego słowa).

Polecam z pełną odpowiedzialnością, to wyśmienita lektura, przy której oderwiecie się od wszelakich ponurych myśli, aby dać się porwać ostrej szalonej gangsterskiej rozpierdusze na moim ukochanym Dolnym Śląsku. 




niedziela, 18 października 2020

Anna Bellon "Uratuj mnie" - seria The Last Regret

 Anna Bellon pojawiła się na polskim rynku wydawniczym kilka lat temu, kiedy debiutowała powieścią o młodych ludziach tworzących zespół rockowy The Last Regret. Książka „Uratuj mnie” najpierw zdobyła grono fanów w internecie, a potem została wydana w tradycyjnej formie. To był początek literackiej przygody młodej autorki, a także pierwszy tom serii, która zdobyła serca tysięcy czytelników.

Teraz tom pierwszy został wznowiony i już w nowej oprawie trafił po razy pierwszy w moje ręce. Z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po powtórny debiut Ani, którą cenię i bardzo lubię.


„Uratuj mnie” przedstawia losy przede wszystkim dwójki bohaterów: Mai Hamilton i Kylera Seymoura. Maia jest dziewczyną bardzo wycofaną, po osobistej tragedii, jaką przeżyła, chowa się w swojej własnej skorupce i z dziewczyny, która była duszą towarzystwa niewiele już zostało. Kyler jest nowym uczniem liceum, do którego uczęszcza Maia, wskutek tego, że jego ojciec jest profesorem ekonomii i robi karierę w tym kierunku, trzyosobowa rodzina Seymourów nigdzie nie może zagrzać na dłużej miejsca. A co za tym idzie, chłopak jest wiecznym outsiderem. 

Tych dwoje, Maia i Kyler, wpadają na siebie i wydaje się, że chłopak jest jedyną osobą, przy której dziewczyna może całkowicie wyluzować i zachowywać się swobodnie. On nie zna jej historii, nie pieści się z nią, nie patyczkuje, a tego Mai chyba najbardziej potrzeba.


Młodzi zaczynają się kumplować, co zostaje przyjęte z wielkim zdziwieniem, ale i zainteresowaniem przez całą licealną społeczność. Potem Maia, Kyler i kumple ze szkoły-Miles, Oliver i Charlie zakładają zespół, w którym dziewczyna będzie wokalistką. Zaczyna się niesamowita przygoda, walka o siebie, swoje pasje, cele w życiu, a także walka o uczucia i miłość.


„Uratuj mnie” to przepiękna historia miłosna, w której rozpacz, nieopisany żal, walka o siebie, przenikają się z nadzieją, przyjaźnią i muzyką. To właśnie muzyka jest tłem, towarzyszy bohaterom, pomaga im walczyć z przeciwnościami losu i staje się ich receptą na życie. 

Anna Bellon pięknie pokazała także świat ludzi tworzących muzykę, walczących ze światem o zachowanie własnej tożsamości. Polecam serdecznie, to znakomity początek serii przepełnionej muzyką, miłością i nadzieją.















poniedziałek, 5 października 2020

Agnieszka Zakrzewska "Znam twoją tajemnicę"

 Kolejna powieść młodej polskiej autorki trafiła do mojej biblioteczki, a ja z przyjemnością odkryłam nową pisarkę, która porwała mnie swoją opowieścią niemalże od pierwszej strony. Agnieszka Zakrzewska w swojej powieści „Znam twoją tajemnicę” funduje nam wycieczkę w głąb umysłu młodego mężczyzny, którego naznaczyło bolesne dzieciństwo, pełne rozczarowań i tęsknoty za najważniejszą osobą w życiu małego chłopca.

Głównym bohaterem i jednocześnie osią dwutorowej linii fabularnej jest Leon Hoffman, obecnie młody gniewny. Jest bardzo dobrze sytuowany, niegdyś robił karierę w kancelarii prawnej, ma też firmę detektywistyczną, gra na giełdzie, a duże pieniądze zarabia dzięki ujmującej powierzchowności. Pracuje na zlecenie bogatych ludzi, uwodząc żony, narzeczone, dziewczyny, aby dowieść ich niewierności, a tym samym ułatwić rozstanie bez ponoszenia dużych konsekwencji finansowych. Realizacja tych zleceń przychodzi Leonowi z olbrzymią łatwością, gdyż uważa że wszystkie kobiety to dziwki, zasługujące na karę, którym nie należy się nawet odrobina szacunku.

Co spowodowało, że ten inteligentny ujmujący przystojny mężczyzna, tak bardzo nienawidzi kobiet?

Kiedy poznajemy jego przeszłość, do której autorka zabiera nas cyklicznie przez całą opowieść, wszystko zaczynamy już rozumieć. Ogrom bólu, żalu, tęsknoty, nieszczęść i poniżeń, jakie stały się udziałem małego Leosia, kompleksowo wyjaśnia nam motywację głównego bohatera.

„Znam twoją tajemnicę” to porywająca powieść psychologiczno-obyczajowa, ukazująca potrzebę akceptacji, zrozumienia, miłości i obecności rodziców w życiu każdego dziecka. 


Książka do bólu prawdziwa, poruszająca trudne tematy, przedstawiająca mężczyznę, który nie może pogodzić się z przeszłością, ze światem i własnymi uczuciami.

Jeśli cenicie dobrą powieść o solidnym podłożu psychologicznym, to historia Leona Hoffmana na pewno wami wstrząśnie i pozostawi głowę pełną pytań, na które nie ma łatwych odpowiedzi. Polecam z pełną odpowiedzialnością!