sobota, 10 lipca 2021

Beata Majewska "Jego wysokość"

Gdy tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki i blurb ją reklamujący, od razu powiedziałam sobie: nie, nie NIE! Ale rozumiem, że marketing rządzi się własnymi prawami i Beata Majewska chciała przyciągnąć czytelniczki zafascynowane wiadomą historią. Okej, wybaczam. Znam wcześniejsze książki Beaty i dlatego dałam szansę tej historii.


Autorka opiera się na znajomym schemacie Kopciuszka i księcia. Mamy nieśmiałą Polkę - Izę Sarnecką, która podczas firmowych targów w Dubaju poznaje niesamowicie przystojnego i oczywiście bogatego arabskiego księcia, Omara Al-Sauda. Nietrudno się domyślić, jaki będzie dalszy ciąg tej historii. Ona się opiera, wraca do Polski, on przyjeżdża za nią, jest szarmancki, ujmujący i adoruje ją na każdym kroku. Ona wie, jak olbrzymia przepaść ich dzieli, przede wszystkim kulturowa i religijna, ale umysł podpowiada jedno, a serce całkiem coś innego. Wszystko prowadzi do finału, którego się spodziewamy, ale i tak na sam koniec autorka zrzuca bombę i kończy książkę w sposób, który ewidentnie wskazuje na potrzebę kontynuacji.


Na wielki plus zasługuje tło, które stworzyła Beata. Mamy pięknie zarysowane środowisko społeczeństwa Arabii Saudyjskiej, religię, zasady, zachowania. Autorka nie zajmuje żadnego stanowiska, nie koloryzuje, nie stygmatyzuje, tylko przedstawia sprawy takimi, jakimi są. 

Na minus jest według mnie wprowadzanie lokowania produktu, poprzez nazwy marek i sklepów, w których Iza robi zakupy ze swoją szaloną i wyzwoloną przyjaciółką (tu niestety kalka!). Beata Majewska jest już na tyle wyrobioną autorką, mającą swoje grono odbiorców, że nie musi opierać się na znanym hicie, który literacko nie ma nic do zaoferowania. To taka moja uwaga na przyszłość.

Summa summarum oceniam „Jego wysokość” całkiem dobrze. To romans, w którym niewiele może nas zaskoczyć, ale jednak autorce się to udaje. Fajnie wykreowani bohaterowie (Omar bardzo na plus), ciekawa sceneria, dopracowane tło fabularne. Polecam, jeśli lubicie bajkowe miłosne historie. Gratuluję autorce samodzielnie wydanej książki i czekam na tom drugi.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz