środa, 29 września 2021

Lucinda Berry "Złe uczynki"

 Kolejna, trzecia książka Lucindy Berry już za mną. Autorka, jak zawsze, sięga po cięższy kaliber gatunkowy i tematyczny. Już we wcześniejszych powieściach dała się poznać jako pisarka przedstawiająca mroczne zakamarki ludzkiej natury i zło, które często potrafi rodzić się nawet w najmłodszych. 

W „Złych uczynkach” przedstawia historię porwanych i więzionych przez miesiące, a nawet lata, nastolatek, przetrzymywanych i gwałconych przez mężczyznę imieniem John. Gdy jedna z dziewcząt, Ella, postanawia postawić wszystko na jedną kartę i uciec z okrutnego więzienia, wraz z nią ucieka Sarah, które do tej pory była strażniczką seksualnych niewolnic psychopaty. Za pomocą licznych retrospekcji poznajemy okrutną przeszłość młodych bohaterek i powoli odkrywamy wszystkie elementy układanki.

„Złe uczynki” to psychologiczny thriller, w którym jednak zabrakło mi rozbudowanej historii samego psychopaty, nic nie wiemy o jego motywacjach i tym, co siedzi w jego zwichrowanym umyśle. Wątek dziewcząt też dla mnie nieco powierzchownie potraktowany, w porównaniu z dwoma wcześniejszymi tytułami autorki („Ocalić syna” i „Idealne dziecko”) „Złe uczynki” wypadają może nie blado, ale mało wyraziście. Niemniej jednak można sięgnąć po tę książkę, bo jest ciekawie poprowadzona, no i porusza bardzo trudną tematykę wykorzystywanych dzieci. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz