Ostatnio jestem w fazie thrillerów, inne książki działają na mnie nużąco. Właśnie jestem po lekturze „Idealnej randki” , autorstwa Sue Watson.
Główną bohaterką jest pracownica społeczna, Hannah, której w życiu osobistym niezbyt dobrze się wiedzie. Za namową szefowej, a jednocześnie przyjaciółki, dziewczyna loguje się na portalu randkowym i postanawia znaleźć swoją przysłowiową „drugą połówkę”. Po kilku nieudanych randkach, wreszcie trafia na Alexa, młodego prawnika, niezwykle przystojnego i ujmującego mężczyznę. Okazuje się, że łączy ich mnóstwo pragnień, chcą spokoju, dzieci, labradora, domku wypoczynkowego w Devon. Czy to możliwe, że są do siebie aż tak dopasowani? To chyba przeznaczenie! Jednakże już wkrótce okazuje się, że nic w tym spotkaniu przypadkiem nie było, a wokół Hannah zaczynają się dziać bardzo podejrzanie rzeczy. Bukiety kwiatów z groźbami, eks Alexa, która ma wobec niej wrogie zamiary, przyjaciółka, która robi się zazdrosna. A sam Alex… już wkrótce staje się jasne, że nie do końca był wobec niej szczery.
To dopiero początek dziwnych wydarzeń, które sprowadzą na Hannah mnóstwo kłopotów.
Szczerze mówiąc, tematyka socjopatów i manipulacji jest mi niezwykle bliska, bo przez ostatni rok pracowałam nad thrillerem w tych właśnie klimatach. Tak więc nic, co w tej książce zostało przedstawione, nie było dla mnie zaskoczeniem. A wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że autorka jedynie uszczknęła temat. Do ostatniego rozdziału byłam skłonna dać tej książce ocenę 3/5, jednakże ostatni rozdział dokonał wielkiej rehabilitacji całej historii i tym samym ocena o jeden punkt poszła w górę.
Podsumowując: „Idealna randka” to historia na tyle wciągająca, że można ją przeczytać w jeden wieczór, końcowy twist równoważy niedociągnięcia i mogę zakwalifikować ją do całkiem sprawnie napisanych książek oscylujących w okolicach thrillera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz