środa, 20 marca 2013

Patrick Bauwen "Tylko on wie"

Czy chcesz zostać moim przyjacielem?

Te słowa po lekturze tej książki zawsze chyba będą mi towarzyszyć, zwłaszcza w chwili, kiedy otrzymam zaproszenie na Facebooku i to od nieznajomej osoby. Patrick Bauwen w powieści „Tylko on wie”, doskonale pokazał, jak od niewinnej zaczepki na portalu społecznościowym można trafić w sam środek międzynarodowej intrygi i wielowątkowego dramatu.

Główna bohaterka, Marion Marsh, mieszka w Paryżu i pracuje jako asystentka szefowej dużej stacji telewizyjnej. Mieszka z Panem Kotem, rzadko spotyka się z zajętym wciąż ojcem i jest bardzo samotna. Jednak to nie dziennikarstwo było jej kiedyś pisane. Kiedyś… piętnaście lat temu była stażystką w jednym z paryskich szpitali. Pracowała ze zdolnym chirurgiem, Nathanem Chess, w którym była szaleńczo zakochana. A on w niej. Wiedzieli, że zawsze będą razem, że takie uczucie zdarza się tylko raz w życiu. Że o taką miłość warto walczyć. A nawet trzeba. Jednak los chciał inaczej. Nathan znika, w momencie, w sekundzie, jest, a za chwilę po prostu ulatnia się jak para. Marion zostaje sama, zrozpaczona, na skraju przepaści. Nienawidzi siebie, jego i życia. Mija piętnaście lat. Jedna krótka wiadomość od nieznajomego Trojana na Facebooku, sprawia, że wszystkie uśpione demony zaczynają budzić się z niespokojnego snu. Marion wylatuje do USA, w nadziei, że uratuje ukochanego, że w końcu pozna prawdę, co tak naprawdę zdarzyło się piętnaście lat temu.

Od tego momentu, wraz z bohaterką, nie znamy ani sekundy z wydarzeń, które przyjdzie nam przeżywać. Bo przeżyć jest naprawdę ogrom. Dynamika ukazywanych scen, zaskakujące zwroty akcji, zupełna nieprzewidywalność fabuły, to wszystko sprawia, że tej powieści naprawdę nie można odłożyć na półkę. Bez poznania zakończenia. A ono? Uwierzcie mi, dawno nie czytałam książki, która by mnie aż tak bardzo zaskoczyła. Sprawiła, że po zamknięciu ostatniej strony wracam jeszcze raz, aby dokładniej przeczytać, aby lepiej zrozumieć. Doskonały thriller z świetnie i pragmatycznie zarysowaną fabułą, zaskakujący i wzruszający. Świetne uczta na jedną noc, bo dla takiej lektury warto poświęcić swój sen. Gorąco polecam.

I na koniec piosenka, którą autor poleca, aby lepiej wczuć się w klimat opisywanych wydarzeń i która w jakiś sposób pomoże wyjaśnić zagadkę:
„Somewhere only we know” Keane.



5 komentarzy:

  1. Wpiszę na swoją listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę to! Uwielbiam takie książki, muszę się rozejrzeć za nią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniecznie! Przeczytałam w jedną noc, dałam mamie i wiecie... nie spała;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i tak ostatnio nie mogę spać, wiec jak dla mnie książka. A poważnie, cała seria thrillerów Soni dragi jest warta grzechu i niespania:)

      Usuń
  4. Takie książki właśnie lubię, dlatego z chęcią bym się z jej treścią zapoznała. ! ;) Kocham thrillery i kryminały, a opis fabuły od razu przypadł mi do gustu.

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń