niedziela, 23 lutego 2014

i po urlopie...

Pojechałam sobie do rodzinki na tydzień. Zwiedzaliśmy zamki nad Renem, po raz kolejny Frankfurt nad Menem, nocą i za dnia, a także pagórkowate okolice Hesji. Odpoczęłam, napiłam się wina, piwka, pełen relaksik. A teraz czas wrócić do pracy i kontynuować "Wybaczenie. Łatwopalni III".
A i co jeszcze dobrego? "Brudny świat" wciąż na liście bestsellerów:) I zbiera bardzo dobre recenzje! DZIĘKUJĘ :)))

a to ja na "byczeniu" i zwiedzaniu :)








2 komentarze:

  1. Czasem taki relaksik też potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne fotki, normalnie jak pocztówki :) Zazdroszczę urlopu...

    OdpowiedzUsuń