wtorek, 7 sierpnia 2012

Camilla Läckberg "Kamieniarz"

Tym razem Camilla Läckberg w „Kamieniarzu” zaserwowała wciągającą historię kryminalną, w której zagadka goni zagadkę, wszyscy wydają się być podejrzani, a dobro nie istnieje. Tym razem Patrick Hedström, wraz z resztą członków komisariatu, staje przed bardzo trudnym śledztwem. Policjant chyba nigdy nie jest w stanie przyzwyczaić się do widoku zwłok, ale gdy ofiarą jest dziecko, to nawet najtwardszy i zmanierowany gliniarz nie może przejść nad tym do porządku dziennego. W morzu zostaje znalezione ciało małej Sary, córki Niclasa i Charlotte. Ta ostatnia niedawno zaprzyjaźniła się z Ericą, dziewczyną Patricka i matką ich córki, Mai. Erica przeżywa trudy macierzyństwa i dzieli się nimi z Charlotte, która oprócz Sary, ma także synka, Albina. Ale teraz życie młodej rodziny niszczy ogromna tragedia, gdy dowiadują się o śmierci córeczki. Sprawa nabiera innego wymiaru, gdy okazuje się, że nie był to wypadek, lecz morderstwo. Jednocześnie cofamy się w czasie do lat 20-tych XX wieku, gdzie poznajemy losy pięknej i bogatej Agnes, a także biednego robotnika z kamieniołomów. Oczywiście, jak zawsze u Läckberg historia ma duży wpływ na obecne wydarzenia i nic nie pozostaje bez znaczenia. Co przeszłość ma wspólnego z tragicznymi wydarzeniami z teraźniejszości, co kryje się za płotem najbliższych sąsiadów, dlaczego ktoś atakuje malutkie dzieci i karmi je popiołem? Wątków jest naprawdę sporo, a wszystkie zmierzają do jednego finału. I jednego stwierdzenia. Natura ludzka jest czasami bardzo okrutna i tak naprawdę nikomu nie można wierzyć, ani ufać, a wróg czai się wszędzie.
„Kamieniarz”, jak dotąd, podobał mi się chyba najbardziej z całej serii tej szwedzkiej pisarki. Oczywiście mam na myśli cztery, jak do tej pory, przeczytane powieści.  No może na równi z „Fabrykantką aniołków”, a może odrobinę bardziej? Mnogość wątków, świetna historia z przeszłości, ciekawie zarysowani bohaterowie, no i samo zakończenie… To wszystko zasługuje na wielki plus. I oczywiście sprawia, że koniecznie muszę sięgnąć po kolejny tom tej szwedzkiej sagi kryminalnej.


2 komentarze:

  1. Zostałam zachęcona - chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że szybko idzie Ci czytanie wszystkich tomów sagi. Ja jeszcze nie zaczęłam nawet pierwszego... "Kaznodzieja", z tego co widzę, z pewnością mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń