Kolejny stosik przede mną.
"Zamówienie z Francji", autorstwa Ani Szepielak, mojej koleżanki z wydawnictwa, w którym także i ja wydaję:)
książki Anne Holt, polecone przez moją koleżankę Milenę
"Ugryziona", polecona też przez koleżankę, tym razem Kasię
I "Pierwsza miłość", której tytuł może trochę wprowadzać w błąd, bo to żadne romansidło.
Chyba jestem jednak uzależniona... Jedni palą, inni piją, jeszcze inni kupują buty, a ja muszę poszukać drwala.
I bez żadnych podtekstów... Domyślcie się po co mi ten drwal:)))
"Czytać to bardziej żyć, to żyć intensywniej". Rozmówki, przemyślenia, recenzje młodej pisarki. Bo jestem gadułą, choć czasami milczę. Bo jestem milcząca, choć czasami ględzę. Bo jestem miła, choć czasami trudno mnie znieść. Bo jestem niesympatyczna, choć czasami trudno w moim towarzystwie się smucić. Bo kocham słowo pisane. I kocham słowo czytane. I nie lubię fałszu i zawiści, a frustratom mówię stanowcze NIE. Szkoda czasu i atłasu, a życia to na pewno. :)
Ale za to jakie to miłe uzależnienie ;)
OdpowiedzUsuńno w sumie każde uzależnienie jest miłe... zwłaszcza dla uzależnionego ;)
OdpowiedzUsuńsmakowity. Mnie się wszystkie stosiki świata podobają, to tak jakbym i ja byla przez chwilę właścicielką tych nowości
OdpowiedzUsuńAle to jest wyjątkowo przyjemne i nie szkodzi zdrowiu, gorzej z kieszenią ;)
OdpowiedzUsuńno tak, kieszeń często głośno protestuje, ale ja udaję, że nie słyszę jej stanowczego NIE :)
OdpowiedzUsuń