czwartek, 23 lutego 2017

Rebecca Griffiths "Granice zła"

Co zrobić, kiedy przeszłość nie pozwala skupić się na teraźniejszości, a przysłowiowe zło nie zamierza nigdy zasnąć. I uwolnić wspomnień od ponurych obrazów? Sarah D’CVillez doskonale wie, co to znaczy mieszkać w klatce wrogich wspomnień. Jako nastolatka padła ofiarą psychopaty, który uprowadził ją i uwięził. Teraz zamierza zbudować swoje życie na nowo, ale czy będzie to możliwe, kiedy otrzymuje informację o tym, iż jej porywacz wychodzi na wolność, po odbyciu kary?

Sarah nie zamierza na to czekać, zmienia tożsamość i wyprowadza się do małego domku na wieś. 
Nie wie jednak, że zło nigdy nie śpi i w tym miejscu zapomnienia także zamierza ją dopaść.
Powieść „Granice zła” autorstwa Rebecki Griffiths to umiejętnie skonstruowany thriller z suspensem godnym największych gwiazd kryminalnego świata literatury.

Historia z przeszłości okazuje się ciągle tkwić w teraźniejszości. A bohaterowie skonstruowani są tak, że niejednokrotnie wzbudzają ogrom emocji u czytelnika, od strachu po nienawiść. Autorka świetnie przygotowała się do kreacji postaci od strony psychologicznej i to właśnie ten element fabularny stanowi o wartości tej powieści.


„Granice zła” to dobry psychologiczny thriller, ze zgrabnym zakończeniem, które na pewno wzbudzi u czytelnika olbrzymie zaskoczenie. Nie ma tu jakiejś dynamicznej akcji, jest raczej powolne i pełne przemyśleń budowanie napięcia, które w finale tak zakręca fabułą, że na pewno czytelnik będzie bardzo zaskoczony. Polecam.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka.






sobota, 18 lutego 2017

Elle Kennedy "Podbój"

Elle Kennedy po raz kolejny zaprasza nas do świata sportowców, gdzie walka o wygraną przeplata się z walką z własnymi słabościami, z trudną niekiedy przeszłością, złą reputacją i rozgrywką o to, co w życiu niezwykle ważne. O miłość i szczęście. 

W „Podboju” poznajemy losy kolejnego zawodnika drużyny hokejowej, Deana Di Laurentisa. Ten lowelas, który znany jest z tego, że nie przepuści żadnej dziewczynie w kampusie, w końcu trafia na kobietę, która niezwykle skutecznie burzy jego poukładany na pozór świat. Impreza, dziewczyna, impreza, dziewczyna, mecz. Przecież to idealny porządek! Tymczasem jedno spotkanie z Allie Hayles i wszystko ulega przewartościowaniu.
Allie przechodzi poważny kryzys, kilka chwil wcześniej rozstała się ze swoim chłopakiem, który nie rozumie jej pragnień i nie popiera aktorskich aspiracji. Allie uznaje, że jej kariera i marzenia są ważniejsze i nie zamierza być w przyszłości układną żonką, prowadzącą dom i nic więcej. Jednak niezwykle trudno jest jej oderwać się od myśli o Seanie. Pojawia się coś, a właściwie ktoś, kto ułatwia jej to chwilowe zapomnienie. Lecz… czy naprawdę to będzie tylko chwila?
Zarówno Dean jak i Allie pragną tylko jednego: dobrze się bawić, Dean wiadomo dlaczego, taki po prostu jest (czy aby na pewno?), a Allie potrzebuje zapomnieć. Jednak zamiary to jedno, a to co rodzi się w głowach i sercach tej dwójki, to całkiem coś innego. Czy Allie będzie potrafiła zaufać takiemu kobieciarzowi, jakim jest Di Laurentis? Czy Dean będzie umiał pokazać jaki jest naprawdę, bez tej otoczki lowelasa i wiecznego imprezowicza?

W „Podboju” znajdziecie wszystko to, za co lubicie książki Kennedy: miłość, seks, zdradę, niedomówienia, intrygi.

Jeśli czytaliście poprzednie części serii, to ta na pewno także powinna się znaleźć w waszej biblioteczce.


środa, 1 lutego 2017

Mia Sheridan "Bez szans"

To już moje trzecie spotkanie z prozą Mii Sheridan, ale równie udane co dwa poprzednie. Jednak książka „Bez szans” jest chyba najbardziej emocjonalną i smutną historią o poharatanych przez los  ludziach i o świecie ponurym i zapomnianym przez Boga i innych.

Główni bohaterowie to Tenleigh i Kyland, żyjący w ogarniętym biedą i rezygnacją miasteczku u stóp Appalachów. Ten mieszka w rozwalającej się przyczepie ze starszą siostrą i matką, mającą problemy psychiczne. Od lat klepie przysłowiową biedę, ale Ten ma plan, aby móc się wyrwać z tego ponurego środowiska: uczy się świetnie, pragnie zdobyć stypendium i wyjechać na studia. Kyland stracił w katastrofie w pobliskiej kopalni ojca i starszego brata. Mieszka z matką, ale nikt od dawna jej nie widział. Robi wszystko, aby do nikogo się nie przywiązywać, bo jego głównym celem jest ucieczka. Aby tego dokonać, pilnie się uczy, bo pragnie uzyskać stypendium i wreszcie być wolnym. Ten i Ky spotykają się i od tej chwili wszystko inne przestaje się liczyć. Pomiędzy tą dwójką wybucha uczucie tak silne, że aż bolesne. Ale przecież nie mogą zapominać o swoich postanowieniach i planach na przyszłość. 
Wreszcie Kyland robi coś takiego, co przewraca życie Ten do góry nogami i sprawia, że dziewczyna przestaje już wierzyć w cokolwiek. Lecz czy zna prawdę? I czy wszystko dla nich stracone?


„Bez szans” to doskonały dramat z wielką miłością w tle. Uczucia i emocje aż buzują, a wzruszenie niejednokrotnie ogarnia czytelnika. Mia Sheridan po raz kolejny udowodniła, że doskonale gra na nerwach swoich czytelników, przyznam, że powstrzymywałam się całą siłą woli, aby nie zajrzeć na ostatnią stronę. Polecam, naprawdę świetna książka!