sobota, 25 czerwca 2016

Jessica Sorensen "Nie pozwól mi odejść. Ella i Micha"

Z twórczością Jessiki Sorensen miałam już okazję się zapoznać, przy okazji serii o Callie i Kaydenie (do drugiego tomu pisałam nawet blurba), zatem z ciekawością sięgnęłam po najnowszą powieść tej autorki. Tym razem   historia Michy i Elli, zatytułowana „Nie pozwól mi odejść” jest sztandarowym przykładem dobrego New Adult, gdzie ponownie mamy okazję przeżywać dramaty i uniesienia z młodymi bohaterami.

Ella i Micha znają się od najmłodszych lat, wiedzą o sobie wszystko, byli świadkami swoich osobistych tragedii i znają swoje najskrytsze tajemnice. Ella wie także, że Micha od szesnastego roku życia kocha się w niej i teraz, gdy dziewczyna wraca po ośmiu miesiącach nieobecności ze studiów w Las Vegas, także niewiele się w tym temacie zmieniło. Jednak po tragicznych wydarzeniach w domu Elli, ta nie potrafi się odnaleźć, nie potrafi nikomu zaufać i tak do końca otworzyć. Micha przez ten cały czas niewyobrażalnie cierpiał, sam mając olbrzymie problemy i próbując zrozumieć, dlaczego teraz, po latach, jego nieobecny ojciec chce nagle nawiązać z nim kontakt. Wszystkie nieprzewidziane wydarzenia kumulują się, a niczego nie ułatwia napięcie i pragnienie, które wręcz buzuje pomiędzy nim, a Ellą.

Ta dwójka musi przejść długą drogę, aby odnaleźć siebie na nowo, a przede wszystkim, aby pokonać demony przeszłości i spróbować żyć już normalnie. Bez całego bagażu doświadczeń, który pomimo młodego wieku, oboje mają całkiem pokaźnych rozmiarów.
„Nie pozwól mi odejść” to typowy romans z dramatem, opowiadający o tym, jak nasze dzieciństwo może zaważyć na naszym późniejszym życiu, a także o budującej i dającej siłę mocy prawdziwej miłości.

Doskonały wakacyjny romans z problemami, zwolennicy gatunku nie powinni być zawiedzeni.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i S-ka.

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Katie McGarry "Przekroczyć granice"

Miłość często rodzi się w trudnych okolicznościach, uczucie musi walczyć z licznymi przeszkodami, które mnożą się w iście zawrotnym tempie. A jeśli jeszcze zakochani mają za sobą dramatyczne wydarzenia i nic w ich życiu nie jest… normalne, wiadomo, że czytelnicy będą mieć niezłą huśtawkę emocjonalną. Tak właśnie było podczas lektury książki autorstwa Katie McGarry, zatytułowanej „Przekroczyć granice”.

Główna bohaterka to licealistka, Echo Emerson, która wraca do szkoły po traumatycznych wydarzeniach, które na zawsze zmieniły jej życie. Po liceum krążą o niej nieprawdopodobne plotki, wiadomo jedynie, że z niezwykle popularnej dziewczyny stała się odludkiem, noszącym koszule z długimi rękawami i nie ściągającym rękawiczek. Co ukrywa dziewczyna? Czy uda się jej na powrót wrócić na szkolny panteon?
Noah Hutchins reprezentuje wszystko to, co kojarzy się nam z określeniem „zły chłopak”. Pomieszkuje w kolejnej rodzinie zastępczej, ma zakaz kontaktowania się z młodszymi braćmi, gdyż zaatakował ostatniego opiekuna, u którego przebywał. Pali trawkę, opuszcza zajęcia i zapomniał już, że kilka lat temu był gwiazdą licealnej koszykówki, miał normalną rodzinę i normalne życie. Teraz… nie ma w nim nic… normalnego. 
Echo i Noah trafiają do tej samej psycholog szkolnej, a wkrótce okazuje się, że Echo będzie udzielać korepetycji pewnemu bardzo zdolnemu, ale niesubordynowanemu chłopakowi. Oczywiście, jest nim Noah.

Od tego momentu zaczyna się wspólna droga bohaterów, którzy za wszelką cenę starają się odzyskać dawne życie. Echo zaczyna spotykać się z dawnym chłopakiem, Lukiem, co ma jej zagwarantować powrót do „towarzystwa”. Noah powściąga przepełniający go gniew, przestaje korzystać z używek, uczy się i stara się odzyskać braci. Jednocześnie oboje zdają sobie sprawę, że ciężko jest im żyć w normalnym świecie, bo sami już dawno przestali tacy być. To zbliża ich jeszcze bardziej. Miłość, która rodzi się pomiędzy tą dwójką, nie będzie usłana różami, nie będzie prosta i nie będzie… normalna. Zwłaszcza, że Noah nosi w sobie sekret dotyczący śmierci rodziców, a Echo wciąż nie może sobie przypomnieć wydarzeń, które sprawiły, że ma liczne blizny i nie może spać w nocy. Wie tylko, że była tam jej matka, która ma teraz zakaz zbliżania się do córki.


„Przekroczyć granice” to powieść z gatunku New Adult, mówiąca właśnie o przekraczaniu granic w życiu ludzi, którzy przeżyli swoje osobiste traumy. To także piękna opowieść o miłości, zaufaniu i próbie stworzenia siebie na nowo. Niejednokrotnie denerwująca, często wzruszająca historia, która na pewno spodoba się wszystkim wielbicielom gatunku NA, a przede wszystkim tym, którzy wierzą w uzdrawiającą siłę prawdziwej miłości. Polecam.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Muza SA.

wtorek, 14 czerwca 2016

Marta Guzowska "Chciwość"

Najnowsza powieść Marty Guzowskiej, otwierająca cykl z nową bohaterką, archeologiem i jednocześnie wytrawną złodziejką dzieł sztuki, to prawdziwa uczta dla koneserów szybkiej akcji, skomplikowanej intrygi i pięknych „okoliczności przyrody”. 

Doktor Simona Brenner pracuje na wykopaliskach w Troi, a jednocześnie przygotowuje się do skoku, po którym będzie mogła pozwolić sobie na kolejne luksusowe zakupy. Otóż jeden z kolekcjonerów, operujący niewyobrażalną gotówką, zażyczył sobie diadem Heleny Trojańskiej. Simona, jako jedyna na świecie, jest w stanie odróżnić oryginał od kopii, która nawiasem mówiąc, znajduje się w moskiewskim muzeum i po wielu przygotowaniach, zaczyna wdrażać swój plan w życie. Ale gdy w najbliższym otoczeniu pojawia się jej były kochanek, Ivan, tym razem w towarzystwie kolejnej studentki, kobieta siłą powstrzymuje się od uczynienia mu poważnej krzywdy. Jednak już wkrótce Ivan zostaje uprowadzony, a do Simony trafia pudełko z makabryczną zawartością. A to dopiero początek dramatycznych wydarzeń, w których główną rolę obejmie właśnie doktor Brenner. Troja, Grecja, wybuchy, pożary, porywacze, chciwi ludzie, którzy nie cofną się przed niczym. Ivan, który także ma swój plan, Andreas, który zawsze jest przy Simonie, bo chyba czuje do niej coś więcej, nic tylko zawodową ciekawość, tajemnicze pudełka z zagrożeniem, które może nadal stanowić poważne niebezpieczeństwo, no i on. Diadem pięknej Heleny. A to wszystko podane w iście zawrotnym tempie, w którym pokonujemy z bohaterką kolejne przeszkody, wędrujemy po basenie Morza Śródziemnego, niczym Indiana Jones unikamy nawet najbardziej niebezpiecznych pułapek.

Ale to nie tylko sensacyjno-przygodowa powieść z solidnie skonstruowaną intrygą kryminalną. Marta Guzowska jest doktorem archeologii, jej opowieść jest mocno osadzona w realiach pracy archeologów, niezwykle rzetelnie i prawdziwie pokazuje świat ludzi szukających śladów przeszłości, a także funduje czytelnikowi ciekawą lekcję historii.

Byłam na spotkaniu z autorką, podczas Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu i już wiem, że to dopiero pierwszy tom przygód wybitnej doktor archeologii. Co oczywiście jest bardzo dobrą wiadomością, a dlaczego, to dowiecie się, gdy przeczytacie ostatnią stronę tej fantastycznej książki. Polecam!